Do Polski przyjechało już niemal 5,5 miliona uchodźców z Ukrainy. W przeciwieństwie do migrantów, którzy szturmowali naszą granicę z Białorusią, tylko nieliczni myślą o przedostaniu się do Niemiec – większość woli pozostać w naszym kraju – pisze w redaktor naczelny Agencji Informacyjnej Miłosz Manasterski w felietonie dla portalu PolskieRadio24.pl „Polacy mają serca a Niemcy pieniądze”.
Według informacji Straży Granicznej jej funkcjonariusze od 24 lutego odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 5,392 milionów osób. Ruch graniczny nie ustaje – tylko 9 sierpnia odprawiono 24 tys. osób.
„Chociaż Ukraińcy naprawdę uciekali przed wojną, śmiercią i gwałtem – nikt nie omijał legalnej drogi, nie przedzierał się przez las pod osłoną ciemności. Nikt nie rzucał kamieniami w polskich strażników granicznych. I nikt nie krzyczał „Germany”. Europa miała okazję zobaczyć, czym różnią się prawdziwi uchodźcy od migrantów-kolonizatorów. Czy zrozumiała? Jeszcze nie widać oznak – pisze w felietonie Miłosz Manasterski.
W przeciwieństwie do masowej migracji ekonomicznej z Afryki i Bliskiego Wschodu, z która mamy do czynienia od 2015 r. Niemcy nie są popularnym kierunkiem wśród uchodźców z Ukrainy. Większość z nich osiedla się w Polsce, choć większy i bogatszy sąsiad teoretycznie powinien zaoferować ofiarom wojny na Ukrainie lepsze warunki.
„Kanclerz Niemiec Olaf Scholz dzisiaj nie mówi „Wir schaffen das”. Nikt nie krzyczy „Herzlich Willkommen!”. Wręcz przeciwnie. Niemcy mówią „Stop!”. Władze samorządowe w Monachium i Bawarii, ale także Saksonii, od kilku tygodni odmawiają przyjmowania ukraińskich uchodźców. Skończyły się bowiem pieniądze na pomoc socjalną” – pisze Miłosz Manasterski.
Redaktor naczelny Agencji Informacyjnej uważa, że chęć robienia interesów z Rosjanami przeważa nad niemieckim humanitaryzmem. Jeden z przykładów na to dostarcza dzisiaj portal wPolityce.pl:
„Axel Vogt, który jest burmistrzem Lubmina w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie zarządził na początku marca 2022 roku, by w Lubminie nie organizowano ani nie zapewniano zakwaterowania uciekinierom z Ukrainy. Zakaz dotyczy również zakwaterowania w sąsiednich gminach Bruenzow, Wusterhusen, Rubenow i Kroeslin.
Okazuje się, że postawa burmistrza nie powinna dziwić. Polityk przez lata był przyjacielem rosyjskich interesów. Bronił Nord Stream 2 i atakował ludzi sprzeciwiających się Kremlowi” – podaje portal wPolityce.pl.
Miłosz Manasterski zastanawia się postawa Niemiec blokujących unijną i militarną pomoc dla Ukrainy nie byłaby inna, gdyby to Federacja Rosyjska była ofiarą zewnętrznej agresji: „Czy gdyby było odwrotnie – i to Rosjanie by uciekali – to kanclerz Olaf Scholz nie otworzyłby im na oścież drzwi do Niemiec? Czy nie znalazłyby się natychmiast środki w Unii Europejskiej na rosyjskich uchodźców i na pomoc dla walczącej Rosji? A niemiecki przemysł obronny, czwarty na świecie, czy nie pracowałby 24 godziny na dobę, produkując nowoczesną broń dla „dzielnych Rosjan”? – pyta Miłosz Manasterski w swoim felietonie.
Agencja Informacyjna, Moje Obserwatorium, /EST/ 10.08.2022
Zdjęcie dodane przez Matti: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/mloda-dziewczyna-protestujaca-przeciwko-wojnie-na-ukrainie-11284549/