Agencja Informacyjna – AI World | Jak informowaliśmy kilka dni temu relokacja migrantów jest przedmiotem negocjacji rządu Wielkiej Brytanii z szeregiem tzw. „bezpiecznych państw”. Potwierdziły się informacje naszej dziennikarki, że jednym z krajów chętnych by przyjmować nieleganych migrantów jest Rwanda. Do współpracy w relokacji migrantów chce się przyłączyć również Irlandia.
Spis treści
Relokacja migrantów: Wielka Brytania zawiera umowę z Rwandą
Agencja Reuters wczoraj (29.03.2024 r.) przekazała: „W ramach programu, który podzielił opinię polityczną w Wielkiej Brytanii, każdy, kto przybył nielegalnie po 1 stycznia 2022 r., może zostać deportowany do Rwandy. Od tej daty przybyło ponad 50 000 osób, pokazują oficjalne dane” – źródło .
Z informacji Agencji Reuters dowiadujemy się również, że brytyjski premier Rishi Sunak powiedział, że spodziewa się, że pierwsze loty wystartują za 10 do 12 tygodni. O planach podpisania umowy Wielkiej Brytanii i Rwandy informowaliśmy jako pierwsze medium w Polsce już 17 kwietnia 2023 (link).
Relokacja migrantów: Irlandia chce się przyłączyć do umów relokacyjnych Wielkiej Brytanii
Z kolei BBC 27 kwietnia przekazała, że premier Irlandii Simon Harris poprosił irlandzkiego ministra sprawiedliwości o wniesienie ustawodawstwa do gabinetu, aby umożliwić odesłanie osób ubiegających się o azyl do Wielkiej Brytanii. Według polityków perspektywa deportacji do Rwandy ma na celu zniechęcenie ludzi ubiegających się o azyl do przekroczenia kanału La Manche. (zródło)
Rzecznik premiera Harrisa powiedział, że szef poprosił ministra sprawiedliwości „o przedstawienie w przyszłym tygodniu propozycji zmiany istniejącego prawa w zakresie wyznaczenia bezpiecznych „krajów trzecich” i zezwolenia na powrót negatywnie zweryfikowanych osób ubiegających się o ochronę międzynarodową do Wielkiej Brytanii” – informował w sobotę irlandzki nadawca RTÉ. (zródło)
Relokacja migrantów: Umowa z Armenią leży na stole
Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak powiedział Sky News, że nielegalna migracja jest „globalnym problemem” i powiedział, że wiele krajów chce powielić „partnerstwa z krajami trzecimi” podobne do umowy zawartej między Wielką Brytanią a Rwandą. (zródło)
Nasza dziennikarka dotarła do informacji, że podobne propozycje otrzymały także rządy w Erywaniu i Kiszyniowie. Jeśli chodzi o Armenię media brytyjskie potwierdzają, że taka propozycja jest na stole, jednak nie przesądzona jest decyzja rządu w Erywaniu. Brytyjski Independent analizuje to w artykule „Urzędnicy twierdzą, że Wielka Brytania zwróciła się do Armenii w sprawie porozumienia na wzór Rwandy” (źródło)
Czytamy na portalu Independent.co.uk: „Wyżsi urzędnicy w Armenii ujawnili, że Wielka Brytania rzeczywiście zwróciła się do nich w sprawie umowy na wzór rwandyjskiej dotyczącej zakwaterowania deportowanych z Wielkiej Brytanii osób ubiegających się o azyl, ale dyskusje nigdy nie rozpoczęły się (…) Rząd Armenii wskazał jednak, że chociaż z Londynu nadeszły wstępne propozycje, nie podjęto żadnych znaczących działań następczych i jest bardzo mało prawdopodobne, że taka umowa zostanie zaakceptowana. „Nie było żadnych negocjacji merytorycznych ani technicznych w tej sprawie” – powiedziała Ani Badalyan, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych” – podaje Independent.co.uk źródło).
Desperackie poszukiwania premiera Sunaka
Dziennikarze Independent piszą wręcz o „desperackich poszukiwaniach premiera Sunaka” bezpiecznych krajów trzecich. W Europie, takich krajów, jednocześnie nie będących członkami Unii Europejskiej ani Strefy Schengen nie jest zbyt wiele. Wśród nich wyróżnia się Mołdawia, która sama aspiruje do Unii Europejskiej, ale z całą pewnością jest uznana przez społeczność międzynarodową jako „kraj bezpieczny”. Nasza dziennikarka podała (na podstawie swoich źródeł informacji), że rząd Wielkiej Brytanii skierował swoją uwagę również na Mołdawię, co według niej wydaje się wyborem zarówno logicznym jak i ekonomicznym, ze względu na bliskość. Wyraziła również opinie, że polskie władze mogłyby wzorować się na modelu brytyjskim i zawrzeć tego rodzaju porozumienia z „krajami bezpiecznymi”.
Histeryczna reakcja w Mołdawii
Niestety opinia naszej dziennikarki spotkała się z histeryczną reakcją części środowisk politycznych w Mołdawii, które z pomocą jednego z tamtejszych portali (stopfals.md) posunęły się do manipulowania opinią publiczną, przypisując treści, które nigdy nie pojawiły w artykule Joanny Nowak na łamach Agencji Informacyjnej. Walka z fake newsami i dezinformacją jest obowiązkiem każdej redakcji, jednak nie można jej toczyć samemu tworząc i rozprzestrzeniając fake newsy.
Przede wszystkim jednak należy odróżnić opinię od faktu, który miał miejsce, uwagę publicysty od stanu faktycznego. Publicysta w ramach debaty publicznej ma prawo zgłaszać różne, nawet kontrowersyjne propozycje. Takie propozycje padają także w debacie parlamentarnej czy w mediach społecznościowych. To realna rzeczywistość demokracji, w której polityka państwa jest szeroko dyskutowana.
Trzeba również odróżnić dyskusję od rzeczywistego stanowiska rządu w danej sprawie. Głos pojedynczego polityka czy dziennikarza nie jest prawem, tylko opinią. To dotyczy zarówno Polski jak i Mołdawii, której jako Redakcja AI World od dłuższego czasu kibicujemy na drodze do Unii Europejskiej i szybkiego rozwoju gospodarczego.
Problem migracji narasta a relokacja migrantów dotyka już dzisiaj Polski
Problem migracji jednak narasta, a relokacja migrantów dokonuje się już dziś w ramach strefy Schengen. Jak podał portal Money.pl tylko w pierwszym półroczu 2023 r. władze Republiki Federalnej Niemiec obliczyły, że nielegalnie polsko-niemiecką granice przekroczyło 14,3 tys. nieregularnych migrantów. To zaś upoważnia Niemcy do ich odesłania z powrotem do Polski w ramach unijnych procedur. „Tylko od stycznia do końca lipca tego roku (2023 r. – przyp. red.) strona niemiecka zgłosiła zamiar odsłania do Polski 3377 cudzoziemców” – czytamy na portalu Money.pl (żródło) Mówimy tutaj o odsyłaniu migrantów do Polski poza przyjętym przez Parlament Europejski tzw. „paktem migracyjnym”.
Komentarz Serheia Grammy
O komentarz do sprawy nasza dziennikarka poprosiła Serhei’a Grammę, przewodniczącego klubu radnych Partidul Socialistilor din Rерubliса Moldova rady miasta Bielce, drugiego pod względem wielkości ośrodka miejskiego w Mołdawii:
„Joanna Nowak: Czy Kiszyniów otrzymał taką ofertę (przyjmowania migrantów z Wielkiej Brytanii – przyp. red.) i czy jest ona poważnie brana pod uwagę jako źródło dochodów budżetowych?
Serhei Gramma – radny miasta Bielce w Mołdawi: Mołdawia to bardzo gościnny kraj. Nasi ludzie są gotowi podać pomocną dłoń tym, którzy jej potrzebują. Nasi ludzie często dają z siebie wszystko. Niemniej jednak jestem pewien, że cała ludność Mołdawii, niezależnie od preferencji politycznych, sprzeciwi się tej decyzji. Wszyscy rozumiemy, że jeśli ta decyzja zostanie naprawdę podjęta, to kto zostanie wysłany do naszego kraju. A obywatele Mołdawii mieli już do czynienia ze świństwem i niewdzięcznością ze strony takich „gości”. Nie będę wymieniał narodowości ani nazwisk, ale mieliśmy już takie doświadczenia. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się dziś w krajach europejskich, które są przesiąknięte polityczną poprawnością, nie potrzebujemy gości, którzy nie szanują swoich gospodarzy.”
Przeczytaj cały wywiad z Serheiem Grammą.
Podsumowanie
Wolność słowa jest wartością fundamentalną w Unii Europejskiej do której chce przyłączyć się Mołdawia. Próba ograniczania debaty publicznej poprzez manipulacje medialne i polityczne na pewno nikogo na tej drodze nie przyśpiesza. Nasza dziennikarka ma prawo dzielić się pozyskanymi informacjami, także tymi nieoficjalnymi. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy istnieje ryzyko, że opinia publiczna w poważnej kwestii może zostać postawiona przed faktem, nie mając możliwości wspólnego rozważenia czy jest za czy przeciw danego rozwiązania.
AI World /WNN, KNT, Źródła: BBC, The Independent, Agencja Reuters / 30.04.2024 Fot. Dominika Gregušová: i Marius Grigoriu