Edmund Cumber

Edmund Cumber: PKO BP przymierza się do finansowania budowy farm wiatrowych na morzu

– Mamy teraz w portfelu ponad 2 mld złotych kredytu udzielonego na te projekty OZE właśnie i mówię tu o większych projektach. Są także małe projekty, które finansuje inna część banku i chcemy to rozwijać. Widzimy potencjał wzrostu, choć trochę przeszkadzają bariery prawne w Polsce, zwłaszcza w farmach wiatrowych, które borykają się z ograniczeniami na lądzie pod hasłem 10H – mówi Edmund Cumber, dyrektor Departamentu Finansowania Projektów Inwestycyjnych PKO BP.

Z Edmundem Cumberem – dyrektorem Departamentu Finansowania Projektów Inwestycyjnych PKO BP rozmawia Monika Praczyk.

Porozmawiajmy na trudne tematy, czyli finansowanie zielonych technologii i transformacji energetycznej – stan na dziś.  Jakie są olany w niedalekiej perspektywie czasowej, czyli powiedzmy do pięciu lat?

Edmund Cumber: Finansujemy projekt OZE, czyli odnawialne źródła energii. Tymi projektami są głównie farmy wiatrowe i teraz farmy fotowoltaiczne. Mamy teraz w portfelu ponad 2 mld złotych kredytu udzielonego na te projekty OZE właśnie i mówię tu o większych projektach. Są także małe projekty, które finansuje inna część banku i chcemy to rozwijać. Widzimy potencjał wzrostu, choć trochę przeszkadzają bariery prawne w Polsce, zwłaszcza w farmach wiatrowych, które borykają się z ograniczeniami na lądzie pod hasłem 10H. Gdy to zostanie usunięte to mam nadzieję, że te farmy wiatrowe będą dalej powstawały dlatego, że produkcja energii z tych farm jest coraz bardziej opłacalna. Możemy zauważyć, że w ostatnim czasie te firmy, które wygrały w systemie aukcyjnym kontrakty na piętnaście lat ze wsparciem aukcyjnym po określonej cenie energii, była ona parę lat temu na tyle niska, że w tej chwili jest ona nawet kilkukrotnie niższa, niż ceny rynkowe, hurtowe energii elektrycznej i firmy te odstępują od kontraktów aukcyjnych. Wolą zapłacić kary związane z zerwaniem tych kontraktów, byleby przejść na umowy po wyższej cenie, dziesięcioletnie umowy. I my powoli zaczynamy analizować właśnie takie propozycje. Jeżeli będzie dobry odbiorca tej energii to myślę, że możemy spojrzeć pozytywnie na to. Chcemy rozwijać ten dział. Chcemy również przyglądać się nowym technologiom, nawet tym nuklearnym związanym z małymi modułami reaktorów jądrowych. Widzimy pewnie ograniczenia związane z systemem przesyłu energii elektrycznej, który może blokować odbiór energii, zwłaszcza z farm fotowoltaicznych, które są najbardziej ograniczone z wiadomych powodów – słońce najmocniej świeci tylko w środku dnia. Chcemy, by firmy energetyczne, zajmujące się przesyłem energii, rozwiązywały te problemy przez modernizację sieci energetycznej. Przymierzamy się do finansowania budowy farm wiatrowych na morzu. Tam wiatr wieje najstabilniej, efektywność tych wiatraków jest bardzo wysoka, przekracza 40 proc. i przy coraz niższych kosztach inwestycyjnych też jest perspektywa dobra dla banku, dla finansowania takiego projektu. 

Można powiedzieć, że trochę wyprzedził Pan moje pytanie, ponieważ chciałam zapytać o bariery, które mogą stawać nam na drodze do osiągnięcia neutralności klimatycznej. W takim razie proszę o zawężenie i bardziej punktową odpowiedź na pytanie – jakie pułapki ekonomiczne mogą nam to uniemożliwić?

Edmund Cumber: Pierwszą pułapką, która teraz w obecnym otoczeniu rynkowym się nasuwa to pułapka wysokich stóp procentowych. Te stopy procentowe, coraz wyższe bazowe stopy, oznaczają coraz droższy kredyt. My udzielamy tych kredytów po stopie zmiennej, będziemy zawierali transakcje zamiany na stopę stałą. Ale to mimo wszystko jest pewną pułapką ekonomiczną, z którą będziemy musieli się zmierzyć i zawrzeć jakieś rozwiązania, które by pozwalały uniknąć tej pułapki w przyszłości. To jest w tej chwili chyba najważniejsza pułapka, bo inne to: pułapka prawna, może być, że systemy wsparcia mogą być pominięte. Rynkowe ceny energii są teraz tak wysokie, że wsparcie z systemu aukcyjnego dla wiatru nie jest konieczne, ale dla fotowoltaiki tak. Zmiany w rozliczeniach tego systemu, czyli odejście od piętnastoletniego okresu. Producent energii związany kontraktem aukcyjnym musi zwrócić to sald dodatnie, jakie zostało przez ten okres wygenerowane. Teraz będzie to okres trzyletni. Co trzy lata będzie się go zwracać. Z jednej strony to troszeczkę komplikuje działalność, ale przede wszystkim narusza stabilność umów, jaka jest najważniejsza dla wszelkiej działalności biznesowej. 

A jaka jest rola środków państwowych i wspólnotowych w tym procesie?

Edmund Cumber: W niektórych projektach, związanych przede wszystkim z zagospodarowaniem odpadów komunalnych, rola środków wspólnotowych z Unii Europejskiej i dotacji unijnych jest bardzo ważna. Spalarnie śmieci nie powstałyby w Polsce, gdyby nie potężne dotacje unijne, które pokrywały powiedzmy 1/3  czy nawet więcej kosztów inwestycyjnych. Do tego wsparcie z Narodowego Funduszu, czyli już wsparcie pochodzące z Polski, uzupełniało finansowanie. Finansowanie czysto komercyjne mogło być na tyk niskim poziomie, wręcz nawet poniżej połowy potrzebnych środków inwestycyjnych, że te projekty były opłacalne. W projektach farm fotowoltaicznych to wsparcie aukcyjne było potrzebne. W wiatrowych w tej chwili nie ma takiej konieczności, żeby było wsparcie unijne. 

To brzmi dobrze. Mam w takim razie nadzieję, że w przyszłym roku kiedy spotkamy się będzie Pan mógł potwierdzić, ze te narzędzia faktycznie były wystarczające i udało nam się później przejść o parę kroków do przodu, a może nawet przebiec i ta tendencja się utrzyma. Dziękuję bardzo za rozmowę. 

Wywiad przeprowadzony podczas Międzynarodowego Szczytu Klimatycznego TOGETAIR 2022 w Warszawie. Rozmawiała Monika Praczyk.

Agencja Informacyjna, Wywiady, /SYL/, 17.05.2022