9 lipca obchodzimy “Dzień chodzenia do pracy inną drogą”. To dobra okazja do wykazania się kreatywnością i do zmiany codziennej rutyny.
Czy społeczna odpowiedzialność i ład korporacyjny się opłaca?
Te święto można potraktować z przymrużeniem oka. Skoro jednak ma swoje miejsce w kalendarzu, to dlaczego z tego nie skorzystać? Może natchnie także do improwizacji w kolejnych dniach i zmiany postawy do życia.
Najbardziej oczywistym sposobem na celebrację wydaje się zmiana trasy. Szczególnie, będąc w większym mieście. Może to być okazja do poznania nowych miejsc. W końcu pracując kilka godzin człowiek zapewne nie ma siły potem na “podróżowanie” i zwiedzanie, a jest to okazja, by zacząć dzień nieco inaczej niż zwykle. Wiadomo także, że odległość z domu do pracy to zazwyczaj jeden z najczęstszych czynników przy wyborze zatrudnienia.
Akurat 9 lipca można sobie trochę odpuścić i wybrać nieco dłuższe trasy.
Rośnie popyt na podróże
Inną możliwością jest zmiana środka transportu. Jeżeli ktoś podróżuje samochodem, to powinien przekonać się jak taką samą trasę, można pokonać np. tramwajem, albo autobusem. A jeżeli nie lubi komunikacji miejskiej, to są wypożyczalnie rowerów i elektrycznych hulajnóg. W końcu aktywność fizyczna nie tylko jest dobra dla zdrowia, ale także wpływa na samopoczucie.
Są też osoby mniej kreatywne. Wtedy pomoże technologia. Większość smartfonów ma zainstalowane aplikacje z mapami. One podpowiedzą zapewne kilka opcji na zmianę trasy do pracy.
Dzień Dojazdu Rowerem do Pracy
“Dzień chodzenia do pracy inną drogą” to jedno z nietypowych, nieoficjalnych dni w kalendarzu świąt. Nie ma obowiązku do celebrowania go, ale to okazja, by zastanowić się lekko, czy życia nie przepełnia rutyna.
Agencja Informacyjna, Gospodarka /KAM/ 8.07.2023