Warto być Polakiem

Fundacja Rozwoju Centrum Macierz Polonii w ramach projektu „Powrót do Macierzy – szlakiem przodków” zorganizowała w wakacje przyjazdy do Polski dla grup młodzieży polskiego pochodzenia z Mołdawii i Ukrainy.

Według spisów przeprowadzonych w 2004 roku Mołdawię zamieszkiwało 4174 Polaków, co stanowiło 0,1% mieszkańców. Na obszarach kontrolowanych przez Republikę Mołdawii w 2004 mieszkało 2383 Polaków. Niemała liczba Polaków (1791 osób) mieszka na terenach pod kontrolą Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej.

Skąd wzięli się Polacy w Mołdawii i Naddniestrzu? Mołdawia (Hospodarstwo Mołdawskie) posiadała bogate relacje polityczne z Polską, sięgające od czasu hołdu hospodara Piotra I złożonego Królowej Polski Jadwidze i Władysławowi Jagielle. Tereny te przynależały do Rzeczpospolitej Obojga Narodów do II rozbioru w 1793 r. Administracyjnie stanowiły część województwa bracławskiego prowincji małopolskiej, a historycznie współtworzą Podole. W Mołdawii swoje prywatne miasta i majątki posiadała polska szlachta i magnateria, m. in. Koniecpolscy i Lubomirscy. Do dziś w Raszkowie, byłym majątku Lubomirskich zachował się kościół św. Kajetana wzniesiony w czasach przynależności miejscowości do Polski oraz polski cmentarz z XVIII wieku.

Na terenie dzisiejszej Mołdawii dominowała zubożała szlachta, z czasem zaczęły powstać także polskie miejscowości, takie jak Trynowa, w której nadal mieszkają potomkowie Polaków, wciąż noszący polskie nazwiska oraz dbający o pamięć o przodkach. We wsi Strycza Polacy do dzisiaj stanowią najliczniejszą grupę etniczną.

Naddniestrze i Mołdawia stały się w 2022 r. kolejnymi punktem zapalnym na mapie Europy. Według planów Kremla ujawnionych przez dyktatora Białorusi Alaksandra Łukaszenkę, Rosjanie chcieli stworzyć lądowe połączenie z Naddniestrzem poprzez zajęcie całego ukraińskiego wybrzeża Morza Czarnego. Dzięki bohaterskiej obronie Ukrainy i oporu Odessy, Naddniestrze pozostaje poza obszarem teatru wojny. Jednocześnie władze Rzeczypospolitej Polskiej, zwłaszcza prezydent Andrzej Duda zintensyfikował relacje z Mołdawią, oferując jej wsparcie w ramach jej dążenia do Unii Europejskiej. Dla tego kraju, jest to szczególnie ważne ze względu na wyjątkowe relacje jakie łączą go z sąsiednią Rumunią.

– Program „Powrót do macierzy” miał zupełnie inny sens w czasie, kiedy tworzyliśmy jego koncepcję – mówi Johny Kowalsky z Fundacji Rozwoju Centrum Macierz Polonii. – Początkowo chodziło przede wszystkim o budowanie więzi młodych Polaków z Ojczyzną. Teraz, w czasie rosyjskiej agresji okazało się, że nasze działania wsparte przez Narodowy Instytut Wolności jednej strony napotykają na ogromne przeszkody, z drugiej mają charakter niemal ratujący życie. Mówię niemal, bo nie chcę przypisywać przez nas wyjazdom misji ratowniczej. Jednak to, że zapewniliśmy spokojne wakacje młodym ludziom z polskimi korzeniami z Mołdawii i Ukrainy miało dla nich daleko większe znaczenie, niż gdybyśmy działali w czasie pokoju.

Choć militarnie wojna na Ukrainie nie rozprzestrzeniła się na kolejne obszary postsowieckie to jednak wpływa na politykę i życie społeczne w krajach sąsiednich. Rozumiemy to bardzo dobrze w Polsce, choć w porównaniu z małą Mołdawią możemy się czuć bardzo komfortowo jako państwo ze sprawną armią, członek NATO i UE. Niepokoje społeczne szczególnie uderzają w młodych ludzi, którzy stają się cichymi ofiarami nieodległej agresji.

– Dla młodych ludzi z Naddniestrza, Mołdawii czy Ukrainy polskie korzenie są teraz czymś niezwykle cennym, przepustką do bezpiecznego świata. Ten świat – dzięki naszemu projektowi i finansowaniu Narodowego Instytutu Wolności (w przypadku programu „Powrót do Macierzy” w ramach Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich) – sam wyciąga do nich ręce. Oni już wiedzą, że nie zostaną sami. Wiedzą też, czego w Polsce jeszcze wiele osób nie rozumie do końca, że tak jak mówił prezydent Lech Kaczyński – warto być Polakiem.

Na świecie jest około 60 milionów osób o polskim pochodzeniu. Tymczasem w naszym kraju ciągle brakuje rąk. Potrzebujemy szczególnie młodych inżynierów, lekarzy, pielęgniarek czy informatyków, którzy pozwolą na stworzenie innowacyjnej gospodarki. Warto docenić z tej perspektywy wszystkie działania rządu i organizacji pozarządowych takich Fundacja RCMP, które skierowane są do młodych obywateli innych krajów z polskimi korzeniami. Być może dzięki nim część z nich zwiąże swoją przyszłość z Polską. A jeśli pozostaną w swoim miejscu zamieszkania, to mogą tworzyć gospodarcze powiązania wzmacniające ekspansję polskich firm za granicą. Nie da się tego jednak zrobić, jeśli młodzi Polacy nie będą znali ojczyzny przodków i nie będą się z nią identyfikować.

Agencja Informacyjna, Gospodarka, (ESZ) 27.08.2022