Emil Zegadłowicz i jego skandale

 

Emil Zegadłowicz to uznany pisarz, poeta, mecenas sztuki i tłumacz. Chociaż żył tylko 53 lata, czas ten spędził niezwykle aktywnie. Oprócz działalności twórczej angażował się w sprawy społeczne i polityczne. Znany był z umiłowania wolności i arystokratyzmu ducha. Artysta mówił o sobie: „Człowiek o stu maskach i o jednym tylko stałym uczuciu – lęku”. 24 lutego będzie obchodzona rocznica jego śmierci

Emil Erwin Zegadłowicz urodził się 20 lipca 1888 roku w Białej Krakowskiej (obecnie Bielsko–Białej). Jego ojcem był Tytus Seweryn Karol Zegadłowicz (1822-1899), nauczyciel i diakon kościoła greckokatolickiego, matką – Czeszka Elżbieta Kaiszar (1855-1905). Interesujący pozostaje fakt, że późniejszy pisarz przy chrzcie otrzymał nazwisko panieńskie matki – Kaiszar, z adnotacją „adoptowany Zegadłowicz”. Wynikało to z tego, że jego rodzice nie mieli ślubu.

Najmłodsze lata Emil Zegadłowicz spędził w Gorzeniu Górnym – małopolskiej wsi położonej w pobliżu Wadowic. Tam zajmował się nim głównie ojciec. Matka mieszkała w Wadowicach i rzadko odwiedzała syna. Po śmierci rodziców Emila Zegadłowicz wychowywany był przez rodzinę Elżbiety Kaiszar.

 

 

Emil Zegadłowicz studiował filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Później zmienił kierunek na germanistykę i historię sztuki. Finalnie nie uzyskał absolutorium. Umiejętności językowe szlifował w Dreźnie, Wiedniu, Berlinie i Lipsku.

W 1908 roku Emil Zegadłowicz wspólnie z Wacławem Orłowskim i Władysławem Toporem Zabiełło wydał tom wierszy „Tententy”. Po zakończeniu I wojny światowej w 1918 roku Emil Zegadłowicz rozpoczął współpracę z poznańskim dwutygodnikiem „Zdrój”. Tak rozpoczęła się wielka przyjaźń pisarza z redaktorem naczelnym gazety i grafikiem – Jerzym Hulewiczem, który w przyszłości został autorem wielu projektów okładek do tomików poezji Emila Zegadłowicza.

„Kochany mój Emilu.”  Pisał Jerzy Hulewicz do Emila Zegadłowicza. „Wiesz, że ja z Tobą jak z bratem, nie bliżej jak z bratem. Ty wiesz dobrze.”

W 1921 roku Emil Zegadłowicz wraz z pisarzami: Edwardem Kozikowskim i Janem Nepomucenem Millerem, założył grupę literacką „Czartak. Zbór poetów w Beskidzie”. Z czasem dołączyli do nich między innymi: Janina Brzostowska (Dorozińska) i Tadeusz Szantroch. Wspólnie wydawali miesięcznik literacko-artystyczny „Czartak”, drukowany w oficynie Franciszka Foltina w Wadowicach.

W latach 20. XX wieku w Gorzeniu Emil Zegadłowicz napisał wiele wierszy, ballad i poematów. Tam właśnie stworzył słynne „Powsinogi beskidzkie”, „Kolędziołki beskidzkie” i „Dom jałowcowy”. O swoim pozytywny uczuciu do wsi Emil Zegadłowicz pisał: „Poezja moja wyrosła na tle gór, jasna po stronie słonecznej, mroczna po stronie cienistej. Naukę poetyki pobierałem od pasterzy, z którymi miałem szczęście paść krowy w dzieciństwie (…), przewiny moje były i są zawsze te same: ukochanie swobody, ekstatyczne wsłuchiwanie się w mowę ziemi i nieba i miłość biedoty bytowania człowieczego.” W Gorzeniu Górnym Emil Zegadłowicz zachwycił się talentem niepiśmiennego chłopa Jędrzeja Wowro, który rzeźbił drewniane figurki. Ów amator rzeźbiarstwa stał się inspiracją dla „Ballady o Wowrze” autorstwa Emila Zegadłowicza

W 1929 roku Emil Zegadłowicz wydał „Dziesięciu ballad o powsinogach beskidzkich”. Książka okazała się sukcesem. Na użytek jej wydania zainicjowano  powstanie pierwszej oryginalnej polskiej czcionki, którą od nazwiska jej odlewnika nazwano antykwą Stanisława Jeżyńskiego

Natomiast w 1931 roku twórca opublikował antologię poezji rumuńskiej zatytułowaną  „Tematy rumuńskie”. Za popularyzację kultury rumuńskiej w Polsce Emil Zegadłowicz został odznaczony przez króla Karola II orderem „Meritul Cultural”.

„Twórcy, artyści, poeci rumuńscy! — ściskamy dłonie Wasze w przewidywaniu miłości, która nas musi połączyć w tern, co najważniejsze…” – Pisał Emil Zegadłowicz w 1931 roku, pragnąc podkreślić swoją sympatię i zrozumienie dla narodu rumuńskiego. „Życie to sprawa twórców. Jednym słowem: przyjaźń i jej czarodziejska wartość wyrasta z zaplotu kultur. Garść ludzi twórczych i ochotnie pracujących to pozycja ważniejsza niż armja, niż traktaty… „ – Dodał pisarz.

Emil Zegadłowicz szybko stał się uznawanym pisarzem i poetą, którego prezydent Ignacy Mościcki uhonorował Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski w 1930 roku.

 

 

W 1934 roku Emil Zegadłowicz zaszokował społeczeństwo wydaniem powieści pod tytułem „Zmory. Kronika z zamierzchłej przeszłości”. Książka ukazała się w 1935 roku i wywołała liczne dyskusje i spory wśród pisarzy i krytyków Krakowa, Lwowa, Warszawy i Poznania. Powieść niezwykle sugestywnie i naturalistycznie opowiadała o inicjacji seksualnej pewnego młodzieńca. Odbiorcy nie byli gotowi na tak odważną książkę. Zarówno krytyka i czytelnicy oskarżali Emila Zegadłowicza o propagowanie pornografii. Pisarz dostał wiele listów z pogróżkami. Początkowo “Zmory” wydano zresztą w wersji ocenzurowanej.

Co ciekawe drugie wydanie „Zmór” zostało skonfiskowane przez cenzurę. Związany z lewicą poeta i działacz polityczny Ignacy Fik uznał „Zmory” za „strojenie genitalii w fiołki”. Emil Zegadłowicz walczył o swoje prawa w sądzie. Książka została potępiona za propagowanie pornografii z ambon w kościołach Archidiecezji Krakowskiej, kuratorium nakazało wycofanie z bibliotek szkolnych wszystkich dostępnych książek pisarza a cenzura znacznie okroiła trzecie wydanie.

 

https://www.youtube.com/watch?v=Vxw0jSCBlZ4

 

Jan Bielewicz w katolickim „Orędowniku Wielkopolskim” pisał o „Zmorach”: „Autor nie jest Polakiem, lecz rasowym mieszańcem, jego nie-polską z gruntu powieść przyjęło oczywiście z entuzjazmem żydostwo, zwłaszcza, że powieść bardzo bliska jest żydowskich ulubień”.

Kolejnym szokującym społeczeństwo wydawnictwem był tomik erotyków „Wrzosy”, wydany w 1935 roku przez Emila Zegadłowicza. Społeczeństwo nie było gotowe na śmiałe jak na owe czasy opisy miłosnych uniesień i głęboko osobisty charakter poematów. Natomiast w 1937 roku pisarz ponownie wywołał skandal dwoma tomami „Motorów”, nazywanymi nawet „pornografią słowną”.

Malarz i literat Marian Ruzamski po przeczytaniu pierwszych fragmentów „Motorów”, w liście do Emila Zegadłowicza z 20 września 1936 roku, napisał: „Motory puszczone w ruch z warkotem aktualności pozostawią za sobą smugę skandalu literackiego”.

 

 

Gdy w 1939 roku wybuchła II wojna światowa, dwór Emila Zegadłowicza w Gorzeniu został zajęty przez żołnierzy niemieckich. Pisarz przez ostatnie miesiące życia walczył z chorobą nowotworową. Wrócił też do twórczości dramaturgicznej. W 1940 roku rozpoczął pracę nad dramatem „Sind Sie Jude?”, przedstawiającym tragedię polskich Żydów oraz nad „Domkiem z kart”, przedstawiając upadek II Rzeczypospolitej Polskiej.

Emil Zegadłowicz zmarł 24 lutego 1941 roku w szpitalu w Sosnowcu. W 2021 roku mija osiemdziesiąt lat od śmierci pisarza. Został pochowany na cmentarzu małobądzkim parafii świętego Tomasza w Będzinie.

 

 

Emil Zegadłowicz ma swój pomnik w Wadowicach. Natomiast w Gorzeniu Górnym dzięki uporowi wdowy po pisarzu i jego córek zostało założone muzeum imienia Emila Zegadłowicza. W 2017 roku zostało ono przeniesione do renesansowego Zamku Suskich w Suchej Beskidzkiej, a samo muzeum zamknięto.

 

 

„Snuje się za mną widmo skandalu, przeciwności, rozgłosu, wyzwisk, zachwytów, odsądzenia od czci i wiary: nic nie robię, tylko te świętości szargam.” – Mówił o sobie Emil Zegadłowicz. Jednak obecnie pisarz jest doceniany i uznawany przez czytelników oraz krytyków literackich. W Wadowicach jest ciągle znany i ceniony. Wszak darzyła jego twórczość szacunkiem inna, znana postać związana z Wadowicami – Karol Wojtyła, a sam Emil Zegadłowicz jest nadal jednym z najwybitniejszych piewców wadowickiej kultury.

 

 

Twórczość Emila Zegadłowicza postrzegana z dystansu, jaki wyznacza czas, przynoszący przewartościowania estetyczne i obyczajowe,  świadczy jedynie o tym, że pisarz stawiał na autentyczność i ukazania dwudziestolecia międzywojennego takiego, jakim realnie był.

 

Agencja Informacyjna

 

Agencja Informacyjna, Kultura, /SYL/ 22.02.2021