W Berlinie powstanie pomnik polskich ofiar II wojny światowej

 

Dyskusja na temat powstania miejsca pamięci ku czci polskich ofiar II wojny światowej i okupacji Polski w Niemczech dobiegła końca. Bundestag (niemiecka izba parlamantarna) zagłosował za tym pomysłem. Pomnik poświęcony Polakom ma stanąć na placu Askańskim w Berlinie

W 2017 roku zrodził się pomysł, aby w stolicy Niemiec powstał Pomnik Polaków – ofiar II wojny  światowej i niemieckiej okupacji. Inicjatorami uchwały byli między innymi: niemiecki politolog i historyk, autor wielu książek i artykułów na temat Polski oraz relacji polsko-niemieckich – Dieter Bingen, były szef Federalnej Dyrekcji do spraw Budownictwa – Florian Mausbach oraz polityk niemieckich Zielonych – Manuel Sarrazin.  „Jest to być może ostatnia szansa na dyskusje i decyzje w tej sprawie, kiedy żyją jeszcze ofiary Trzeciej Rzeszy.” – Zaznaczył Dieter Bingen.

Część deputowanych nie popierała jednak pomysłu powstania w Berlinie miejsca pamięci ku czci zamordowanych Polaków, skłaniając się ku upamiętnieniu okupacji w kontekście ogólnoeuropejskim. Jednak na szczęście dla Polski, udało się przekonać osoby przeciwne idei i większością głosów uchwała przeszła pozytywnie. Finalnie przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schäuble zaproponował realizację obu projektów. Oznacza to, że powstanie zarówno    centrum dokumentacji ofiar niemieckiej okupacji w całej Europie, jak i miejsce ku czci polskich ofiar. Będzie to jedyne w niemieckiej stolicy miejsce pamięci o ukierunkowaniu narodowym.

„Musi to być koncepcja zrozumiała dla młodszego pokolenia. Jego powstanie nie jest wynikiem zagranicznych interwencji czy nacisków. To niezależna inicjatywa niemieckiego społeczeństwa obywatelskiego, która rodziła się w dialogu z Polską. Ważne, że powstaje osobne miejsce poświęcone Polsce.” – Podkreślił wagę projektu Dieter Bingen.

Miejsce to będzie hołdem dla poległych Polaków, a także uhonorowaniem obecnej przyjaźni między narodami niemieckim i polskim. Pomnik ku czci polskich ofiar ma powstać w sąsiedztwie ruin Anhalter Bahnhof, dworca w centrum Berlina. Tu należy zaznaczyć, że w tym miejscu w osiemdziesięcioletnią rocznicę niemieckiego ataku na Polskę spotkali się przewodniczący niemieckiego Bundestagu Wolfgang Schäuble oraz marszałek polskiego Sejmu Elżbieta Witek.

Powstanie takiego typu miejsca jest dobrą wiadomością zarówno dla Polski, jaki i dla Niemiec. Decyzja Bundestagu pozwoli na ugruntowanie dobrych relacji niemiecko–polskich. W swej uchwale Bundestag zaznaczył, że ich historia „nazbyt często naznaczona była wrogością, uciskiem i wojną”.

Niestety do tej pory wiedzę młodego pokolenia Niemców dla temat hitlerowskiej okupacji budowały antypolskie filmy. I tak w 2013 roku powstał trzyodcinkowy serial „Nasze matki, nasi ojcowie” (reżyseria Philipp Kadelbach),  w którym polski opór przeciw niemieckim okupantom przedstawiono jako antysemicki. Dwa lata później wyprodukowano niemiecko–polski film „Letnie przesilenie”, w reżyserii Michała Rogalskiego, przedstawiający Polaków jako stuprocentowych antysemitów, kolaborantów, złodziei i donosicieli. To tylko dwa przykłady, a antypolskich filmów na temat II wojny światowej można znaleźć dużo więcej.  Oby decyzja Bundestagu sprawiła, że wiedza na temat prawdy o zbrodniach wojennych wśród młodych Niemców będzie większa i wzbudzi potrzebę wybaczenia.

Wielokrotnie próbowano oszacować straty wśród Polaków uśmierconych podczas II wojny światowej. Jednak szacunki i rzeczywista liczba ofiar to dwie różne sprawy. Przyjmuje się, że suma wszystkich ofiar II wojny światowej na terenie II Rzeczypospolitej wynosi około 6.000.000 osób (źródło: Czesław Łuczak „Polska i Polacy w drugiej wojnie światowej”, styczeń 1993, s. 683). Jednak doktor Marcin Przegiętka z Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej podkreśla, że „Podstawowym problemem w szacowaniu strat wojennych jest niekompletna i niedokładna dokumentacja. Nie mamy pełnej listy nazwisk ofiar, a ta, którą dysponujemy, zawiera wiele błędów, i wiele ofiar jest anonimowych”.

 

Agencja Informacyjna

 

Agencja InformacyjnaKultura / SYL/ 16.11.2020