Bardzo uprzejmie proszę o nie zaliczanie mnie do pokolenia boomerów, chociaż kalendarzowo chyba się w nim mieszczę. Dlaczego?
Maturę zdałem w 1975 roku. W tym samym roku wyprowadziłem się z mieszkanka wielkości 24 m kw., w którym spędziłem minionych 20 lat, w mikroskopijnej kuchni (5 m. kw.!), która pełniła też funkcję mojego pokoju. Przeniosłem się na strych bez ciepłej wody, bez łazienki i bez kuchni. Tam mieszkałem kolejnych 7 lat.
Moja pierwsza praca to „robotnik przy pracy ciężkiej” w administracji telewizyjnej wytwórni filmowej Poltel, z najniższą istniejącą w PRL (Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej) gażą – ok. 1.700 ówczesnych złotych.
W 1979 roku założyłem swój pierwszy zespół muzyczny. Na wszystko były przewidziane państwowe stawki płacowe, toteż dostawaliśmy za koncert ustawowe 100 zł na głowę – jedną siedemnastą najniższej pensji krajowej. Jakieś półtora dolara.
Kiedy miałem 26 lat, rozpoczęła się jaruzelska wojna polsko-polska. Kiedy wojska sowieckie opuściły Polskę 17 września 1993 roku, miałem lat 38.
Skracając długą historię:
Moja dzielna mama, samotnie wychowująca tzw. trudne dziecko, wpłacała co miesiąc, przez całe moje młode życie, na tzw. książeczkę mieszkaniową. Miałem już przydział kawalerki na Nowodworach, znałem adres, oglądałem plany mieszkania i nagle… Wymiana pieniędzy i wypłacono mi równowartość czterech krzeseł. Tak polskie państwo okradło setki tysięcy (jeśli nie więcej) młodych ludzi z mojego pokolenia.
Nie mogłem wziąć kredytu na mieszkanie, bo najpierw ich nie było, potem się nie kwalifikowałem jako niezatrudniony na umowę o pracę, a potem byłem za stary. Całe życie wynajmuję mieszkania.
Dopiero po roku 2000, kiedy ZAiKS (Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych – polska organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi twórców) zaczął wygrywać procesy z nadawcami, moje tantiemy autorskie wzniosły się ponad poziom jałmużny.
Dziś, z emeryturą na znów poziomie jałmużny, mając lat prawie 68, buduję firmę, która ma mi dać utrzymanie na resztę życia.
Byłem tu jednym z pierwszych ludzi, zwracających uwagę na destrukcję planety. Jeszcze w liceum stworzyłem rysunek, na którym czarny dym z kominów i czarna woda z fabrycznych ścieków łączą się w jedną, czarną plamę, z której wystaje ręka tonącego człowieka. Pomysł ten powtórzył mój tata w swoim rysunku, który był publikowany. Piosenkę o katastrofie ekologicznej „O, jaki dziwny, dziwny…” napisałem 1983 roku.
Nie narzekam, daję sobie radę pomimo ponad 2 dekad chronicznej depresji, która mi potargała i życie, i karierę, i którą nauczyłem się rozbrajać, demaskując jej perfidne podstępy. Dzięki temu żyję i pracuję. I’m not a loser, I’m a fucking winner. Ale kiedy słyszę, że jestem boomerem, mam poważny dysonans poznawczy. To nie jest życiorys boomera. Pozdrawiam millenialsów.
Tomek Lipiński (ur. 21 sierpnia 1955 w Warszawie) – polski muzyk rockowy, wokalista, autor tekstów, kompozytor i gitarzysta, lider i współzałożyciel zespołów muzycznych „Brygada Kryzys”, „Tilt” i „Fotoness”. Autor muzyki filmowej. Od 2014 r. występuje jako Tomek Lipiński z zespołem w składzie: Tomek Lipiński – gitara, śpiew, Karol Ludew – perkusja, Piotr Leniewicz – bas, Maciej Dłużniewski – gitara.
Tomek Lipiński studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie; przerwał studia, by realizować swoją pasję muzyczną. Latem 1978 r. zagrał pierwszy koncert. Udzielał się w zespole Izrael, nagrał dwa solowe albumy („Nie pytaj mnie” w 1994 r. oraz „To, czego pragniesz” w 2015 r.). W latach 1991–1993 pisał felietony dla czasopisma „Tylko Rock”.
Tomek Lipiński był dyrektorem marketingowym BMG Poland (1993 r.), redaktorem naczelnym „Aktivista” (2000 r.). Od 2011 zasiada w Radzie Akademii Fonograficznej ZPAV w sekcji muzyki rozrywkowej. Obecnie jest członkiem prezydium zarządu ZAIKS, gdzie zajmuje stanowisko członka zarządu – skarbnika.
Tomek Lipiński wystąpił w kilku drugoplanowych rolach aktorskich. Jest autorem muzyki do kilku filmów dokumentalnych i piosenek filmowych (m.in. do filmów „Psy 2”, „Słodko gorzki”, za którą dostał w 1996 nagrodę na XXI Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i do filmu „Reich” – wszystkie w reżyserii Władysława Pasikowskiego).
Tomek Lipiński był wyznawcą buddyzmu, uczniem duńskiego propagatora buddyzmu tybetańskiego, lamy Ole Nydahla. Określa siebie jako „od dziecka nieprzystosowanego”, niepotrafiącego podporządkować się szkolnym zasadom. Wychowywany przez pracującą matkę. Swojego ojca, Eryka Lipińskiego – satyryka, poznał mając 8 lat. W 2011 r. otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski
„OK Boomer” – związek frazologiczny oraz mem internetowy, stanowiący ripostę młodszych pokoleń, która w znaczeniu odpowiada polskiemu zwrotowi „Cicho dziadku!”. Zwrot ten, pochodzący z języka angielskiego, zyskał szeroką popularność wśród młodszych pokoleń dopiero od 2019 roku, używany jest w celu odrzucenia lub kpiny ze stereotypów przypisywanych młodym ludziom przez starsze pokolenia, w tym pokolenia wyżu demograficznego (baby boomers)).
Pierwsze zarejestrowane wystąpienie frazy „OK Boomer” pojawiło się w komentarzu serwisu Reddit z 29 stycznia 2009 r., czyli 10 lat przed zdobyciem popularności. Mimo że fraza ta przejawiała się w blogosferze już wiele lat wcześniej, to po raz pierwszy spotkała się z masowym zainteresowaniem w efekcie publikacji materiału wideo na platformie TikTok, w 2019 roku, a będącego repliką młodego pokolenia na zarzuty starszego mężczyzny. Fraza „OK Boomer” została spopularyzowana jako reakcja na wideo opublikowane w aplikacji TikTok przez niezidentyfikowanego starszego mężczyznę, w którym oświadczył, że Milenialsi (Pokolenie Y) i Pokolenie Z, mają Kompleks Piotrusia Pana.
Fenomen internetowy „OK Boomer” uważany jest przez niektórych za formę wykluczenia związanego z wiekiem, a do czasu zdobycia powszechnej popularności był używany w różnych kontekstach. Wyrażenie to zostało użyte przez Johna Robertsa – prezesa Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Ameryki, 15 stycznia 2020 r. W ramach przesłuchania w sprawie o dyskryminację ze względu na wiek.
Wyrażenie Boomer , według Indii Ross – reporterki brytyjskiego dziennika „Financial Times””, „zaczęło symbolizować kulturowe pęknięcie międzypokoleniowe”, a wspierane atakami ze strony przedstawicieli starszych pokoleń (z ang. Baby Boomers), może zwiększać moc i zasięg. Niektórzy, jak Natacha Larnaud z telewizji CBS News, skomentowali to zjawisko, postulując by termin ten uważać za bardziej uniwersalny, a nie nakierowany tylko do określonej grupy wiekowej. Dziennikarka CBS News, jednocześnie spostrzega zabiegi pokoleń starszych (tzw. „boomers”) należących do establishmentu, mające na celu wydłużenie ich wpływu na politykę, środowisko, gospodarkę czy kulturę, i uznaje je jako jedną z głównych przyczyn przybierania tego zjawiska na sile.
Michał Płociński – felietonista dziennika „Rzeczpospolita”, w swoim tekście z 22 listopada 2019 r., dowodzi, że „…rozgorzała nowa wojna pokoleniowa…”, a strony tego konfliktu definiuje binarnie, na pokolenia wychowane w globalnej wiosce, erze globalizacji, szybkiego przepływu informacji, osoby o otwartym światopoglądzie, sprawne w posługiwaniu się nowinkami technologicznymi, oraz pokolenia boomerów, których definiuje jako „…każdy ze starego świata..”.