Miłosz Manasterski: 29 milionów Rosjan nie ma w domu bieżącej wody
„Czy ktoś o zdrowych zmysłach chciałby sprzedawać ważne państwowe przedsiębiorstwa koncernom z Korei Północnej, Afganistanu, Somalii albo Białorusi? A przecież przypuszczalnie byłoby to mniej groźne dla Polski niż pogłębianie relacji biznesowych z Federacją Rosyjską” – pisze w felietonie dla portalu PolskieRadio24.pl redaktor naczelny Agencji Informacyjnej Miłosz Manasterski.
W 2011 r. premier Donald Tusk wspólnie z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem i prezesem Grupy Lotos Pawłem Olechnowiczem planowali sprzedaż 53,19 proc. akcji Lotosu.
„Gdyby z jakiejś wyższej konieczności, trzeba było sprzedać w 2011 roku jakieś (ale nie wszystkie!) udziały w Lotosie, to przenigdy nie wolno było sprzedawać ich Rosjanom. Polski rząd de facto realizował zamówienie Kremla na przejęcie pełnej kontroli nad polskim sektorem energetycznym. Takie dążenie nie było żadną tajemnicą – trwające po dziś dzień uzależnienie krajów Europy Środkowej i Wschodniej od rosyjskich surowców energetycznych do dziś jest smutnym potwierdzeniem tego działania. Potwierdzeniem wrogich zamiarów Rosji było także zakręcenie kurka z ropą dla litewskiej rafinerii w Możejkach, po przejęciu jej przez polski Orlen w czasie pierwszych rządów PiS” – pisze w felietonie Miłosz Manasterski.
Tymczasem w dokumencie podpisanym w 2011 r. przez Aleksandra Grada wymienieni zostali trzej potencjalni nabywcy większościowego pakietu spółki. W procesie sprzedaży gdańskiej rafinerii brano pod uwagę trzy podmioty: węgierski MOL będący pod kontrolą Rosjan, rosyjską kapitałową Mercuria zarejestrowaną w Holandii oraz rosyjsko-brytyjską spółkę (Tiumeńskiej Kompanii Naftowej z British Petroleum) przejętą później przez Rosnieft.
„Nie chodzi o to, że inwestor zagraniczny powinien być traktowany jako zło. Ale inwestor powinien wnosić naprawdę wartościowe wiano. Wysoką kulturę organizacyjną, innowacyjną technologię, patenty, otwarte rynki globalne, środki pozwalające na zwielokrotnienie produkcji (a więc także zatrudnienia i dochodów). Niczego takiego nie mogli i nie mogą zaoferować Rosjanie – to oni mieli przejąć nowoczesne przedsiębiorstwo jakim jest i był Lotos!
Czego może nauczyć Polaków Rosja jako inwestor? To kraj produkujący rakiety na podzespołach z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Kraj, który organizacyjnie zatrzymał się w czasach carskiego samodzierżawia z XIX wieku. Państwo cywilizacyjnie zapuszczone, w którym po dziś dzień 35 milionów Rosjan nie ma w domu toalety, a 29 milionów obywateli nie ma nawet bieżącej wody. Państwo, którego głównym źródłem dochodów jest eksport nieprzetworzonych surowców – jak ropa, gaz, węgiel czy złoto. Kraj złośliwie nazywany wielką stacją paliw” – pisze w felietonie redaktor naczelny Agencji Informacyjnej.
Przeczytaj cały felieton Miłosza Manasterskiego „Jak zniszczyć gospódarkę i sprowadzić na kraj nieszczęście?” w portalu PolskieRadio24.pl
Agencja Informacyjna, Moje Obserwatorium, /EST/ 18.05.2022
Zdjęcie autorstwa Plato Terentev z Pexels