Zmiany w postępowaniach wywołane przez pandemię

W czasie trwania pandemii korona wirusa SARS-CoV-2 i wywołanej tym izolacji, wzrosła popularność pracy zdalnej. „Home office” polubiło wielu szefów i pracowników. Oczywiście tylko introwertycy, którzy maja odpowiednie warunki lokalowe i nie muszą opiekwać się dziećmi. Rząd Rzeczpospolitej Polskiej planuje nowelizować ustawę Kodeks Pracy, w taki sposób, aby usankcjonować i ucywilizować pracę zdalną. Rodzi się pytanie: czy inne rozwiązania wykorzystujące łączność na odległość w ciągu ostatniego roku, jak np. postępowania sądowe online, również będą procedowane dalej?

Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego z października 2020 r. w trakcie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 w formie zdalnej swoją pracę wykonywało około 25 proc. pracujących w Polsce osób, z tego spora część – tylko przez jakiś czas. W porównaniu z danymi Eurostatu za 2019 r. wzrost jest spory – przed zarazą w Polsce zdalnie stale lub czasami pracowało niecałe 15 proc. osób. Rozwiązanie to chce więc do kodeksu pracy wprowadzić rząd. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii podkreśla, że dzięki temu pracodawcy oraz pracownicy będą mogli korzystać z pracy zdalnej na stałe. Jednocześnie – jak zapewnił resort – zostaną zapewnione odpowiednie gwarancje bezpieczeństwa i ochrony pracownika, wykonującego pracę zdalną. Według Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii możliwa będzie zarówno całkowita, jak i hybrydowa praca zdalna – stosowana w zależności od potrzeb i uzgodnień pomiędzy pracownikami i pracodawcami.

Podobnie jak z home office, przed pandemią koronawirusa SARS-CoV-2 istniały także możliwości prowadzenia wideorozpraw, bez formalnych papierowych doręczeń, z wideokonferencją zamiast tradycyjnego posiedzenia. Uznawany za największy w Polsce sąd polubowny czyli Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej dysponuje takimi rozwiązaniami 2015 r.

Praktyczne zainteresowanie tą metodą rozstrzygania sporów pojawiło się jednak dopiero po wybuchu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. W tej chwili, gdy sąd wrócił już także do tradycyjnych rozpraw, mniej więcej połowa z nich odbywa się na sali, a połowa w formie telekonferencji.

Pierwszą rozprawę online Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej zorganizował na początku kwietnia 2021 r. W siedzibie sądu obecny był wówczas tylko sekretarz. Arbitrzy, strony postępowania i ich pełnomocnicy łączyli się za pośrednictwem wideokonferencji. Cała korespondencja prowadzona była w formie elektronicznej.

Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej spodziewa się, że w przyszłości, po ustaniu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, część spraw prowadzonych przez sądy polubowne nadal będzie się toczyć online.

– „Chcielibyśmy, aby pewna część spraw, choćby nawet 30 proc., także po ustaniu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 mogła być rozpoznawana na odległość.” – Deklaruje Agnieszka Durlik – dyrektor generalny Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej. – „Dlatego też m.in. planujemy porozumieć się z izbami członkowskimi co do udostępnienia pomieszczeń, z których będą mogły korzystać osoby niemające możliwości łączenia się w trybie wideokonferencji. Jednak zdajemy sobie sprawę, że zawsze pozostaną sprawy, które choćby ze względu na stopień skomplikowania lepiej procedować na sali.” – Przekonuje Agnieszka Durlik – dyrektor generalny Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej.

Sąd arbitrażowy może rozstrzygać we wszystkich sporach o prawa majątkowe, z wyjątkiem spraw alimentacyjnych, oraz w sprawach o prawa niemajątkowe, które mogą być przedmiotem ugody sądowej.

Warunkiem jest zgodzenie się wszystkich stron sporu na takie rozwiązanie lub zapisanie tego w umowie, statucie spółki, fundacji, spółdzielni lub stowarzyszenia. Podjęte przez arbitrów rozstrzygniecie ma taką samą wartość, jak wyroku sądu powszechnego. Jest ono również uznawane przez ok. 150 państw.

Agencja Informacyjna, Gospodarka /kam/ 8.06 2021