Co dalej z polską klasą średnią?

Jak definiować pojęcie klasy średniej? Jaki potencjał ma polska klasa średnia? Czy zmiany zaproponowane w Polskim Ładzie mają wpływ na siłę klasy średniej? Oto niektóre z pytań, na które odpowiadali eksperci w trakcie debaty „Biedna średnia? – jaka przyszłość czeka polską klasę średnią?” zorganizowanej przez Warsaw Enterprise Institute.

W debacie Warsaw Enterprise Institute pt. „”Biedna średnia? – jaka przyszłość czeka polską klasę średnią?” udział wzięli eksperci w osobach: Roman Zytek – ekonomista, doradca ministerstwa gospodarki i planowania Arabii Saudyjskiej, Ignacy Morawski – główny ekonomista dziennika „Puls Biznesu”, Andrzej Rzońca – ekonomista, profesor Szkoły Głównej Handlowej oraz Piotr Piasecki – prawnik, doradca podatkowy, kancelaria Piasecki&Gągała. Debatę prowadził Sebastian Stodolak – wiceprezes Warsaw Enterprise Institute.

Debatę rozpoczęto od pytania oto „jak definiować pojęcie klasy średniej?”

Jako pierwszy odpowiedział na nie Ignacy Morawski – główny  ekonomista dziennika „Puls Biznesu”. – „Dla mnie klasa średnia to są po prostu Ci, którzy są pomiędzy klasą robotników, zarabiających poniżej średniej czyli mediany krajowej a klasą ludzi najbogatszych czyli głównie właścicieli przedsiębiorstw i specjalistów najwyższego szczebla, którzy zajmują 10 proc. dystrybucji dochodów”. Ekspert wskazał również 3 ważne jego zdaniem wyznaczniki klasy średniej do których należą: dochód, wykształcenie oraz cechy socjologiczne.

Andrzej Rzońca – ekonomista, profesor Szkoły Głównej Handlowej zaznaczył, że definicji tego pojęcia jest mnóstwo, ale on ceni tę najmniej uznaniową czyli opartą o progi dochodowe. „Standardowo przyjmuje się, że te progi są od drugiego kwintyla czyli bez pierwszych dwudziestu procent najbiedniejszych do 1/5 najbogatszych.” – Wyjaśnia Andrzej Rzońca – ekonomista, profesor Szkoły Głównej Handlowej. Ekspert zaznaczył również, że przekładając pojęcie klasy średniej na dochód Polaków, mówi się o dochodzie między 16.000 zł rocznie a 100.000 zł rocznie, choć jak zaznaczył Andrzej Rzońca – ekonomista, profesor Szkoły Głównej Handlowej, te rozpiętości zależą od miary poziomu dochodu jaką się w stosunku do nich stosuje. – „Można się odwołać do innych miar poziomu dochodu np. do średniej w poszczególnych grupach i wtedy lądujemy w przedziale od 50.000 zł co stanowi średnią wśród pracowników do 300.000 zł wśród osób rozliczających się.” – Tłumaczył ekspert.

Roman Zytek – ekonomista, doradca ministerstwa gospodarki i planowania Arabii Saudyjskiej powiedział, że najprościej mówiąc do klasy średniej należą Ci, którzy się z nią identyfikują.

Natomiast Piotr Piasecki – prawnik, doradca podatkowy, kancelaria Piasecki&Gągała powiedział, że „kwestie należności do klasy średniej należy rozważać pod kątem środków jakim dana osoba dysponuje.” Zaznaczył też, że mając na względzie choćby zróżnicowaną sytuację dochodową przedsiębiorców nie można ich wszystkich wrzucać do jednego worka i nazywać klasą średnią.

Następnie eksperci zostali poproszeni o ocenę polskiej klasy średniej.

Jako pierwszy głos zabrał Andrzej Rzońca – ekonomista, profesor Szkoły Głównej Handlowej. Ekspert przedstawił historię zmian jakie przeszła polska klasa średnia na przestrzeni ostatnich 30 lat. – „Przez cały okres przeciętna sytuacja klasy średniej się poprawiała bo my wychodziliśmy naprawdę z bardzo złej sytuacji gospodarczej, dość powiedzieć, że w 1988 roku ponad połowa dochodów przeciętnego gospodarstwa domowego szła na żywność a w 1989 roku np. na wsi 55 proc. domów nie miało toalety.” – Wyjaśniał Andrzej Rzońca – ekonomista, profesor Szkoły Głównej Handlowej. Jednocześnie zaznaczył on, że od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej widoczne jest stopniowe zamazywanie się różnic dochodowych wewnątrz klasy średniej. – „Od 2004 roku jedyną grupą Polaków, których dochody rosną wolniej od średniej jest 1/5 najbogatszych. We wszystkich pozostałych grupach ten dochód rośnie szybciej niż przeciętna.” – Dodał ekspert.

Piotr Piasecki – prawnik, doradca podatkowy, kancelaria Piasecki&Gągała odnosząc się do słów przedmówcy ocenił, że najważniejszym wyzwaniem jest to by przedsiębiorcom nie przeszkadzać we wzbogacaniu się, a co za tym idzie by dynamika zmian np. w prawie nie zniszczyła ich biznesu. Ekspert zwrócił również uwagę, na pewne realne zagrożenie. – „Polacy stoją przed dużym wyzwaniem na przyszłość, bo powoli jest tak, że nadganiają Europę Zachodnią, ale Azja zaczyna uciekać i teraz jeżeli zostaną wybrane złe parametry odnośnie tego do kogo chce się równać może się okazać, że dogoni się kogoś kto tak naprawdę się cofa a nie rozwija.” – Ocenił Piotr Piasecki – prawnik, doradca podatkowy, kancelaria Piasecki&Gągała.

Eksperci odpowiadali również na pytanie dotyczące wpływu zmian proponowanych w „Polskim Ładzie” na  siłę klasy średniej w Polsce.

– „Nie sądzę, żeby to spłaszczanie dochodu w Polsce przez dramatyczne podnoszenie płacy minimalnej, powiększanie kwoty wolnej od podatku w dłuższym czasie pomagało polskiej gospodarce rozpędzić się czy rozbudować klasę średnią. Można spłaszczyć różnicę, ale czy to spowoduje sukces gospodarczy nie jestem pewien.” – Ocenił Roman Zytek – ekonomista, doradca ministerstwa gospodarki i planowania Arabii Saudyjskiej.

Ignacy Morawski – główny ekonomista dziennika „Puls Biznesu” stwierdził między innymi, że redystrybucja środków i jej kierunek zaproponowane w Polskim Ładzie są dobre i absolutnie fundamentalne dla długofalowego rozwoju gospodarczego jednak nie mają w sobie fundamentów modernizacyjnych, które pchały by Polskę do przodu co skutkuje końcową oceną negatywną dokumentu.

Piotr Piasecki – prawnik, doradca podatkowy, kancelaria Piasecki&Gągała zwrócił uwagę, że ogłoszenie Polskiego Ładu najmocniej zdenerwowało grupę wysoko płatnych specjalistów np. z sektora IT, adwokatów, radców prawnych czy lekarzy. – „Sporo z tych osób ruszyło w poszukiwaniu rozwiązań, co należy ocenić negatywnie, bo jest zdecydowanie za wcześnie. Nie dysponujemy przede wszystkim projektami ustaw a obecnie znane założenia są niedookreślone w wielu kluczowych miejscach. – Tłumaczył Piotr Piasecki – prawnik, doradca podatkowy, kancelaria Piasecki&Gągała. Ekspert stwierdził również, że Polski Ład nie ma gotowej oferty dla  drobnych przedsiębiorców. – „O ile mówi się o kwocie wolnej od podatku, o tyle nic nie słychać o kwocie wolnej od składek, czyli tego co czasami blokuje na tym początkowym etapie rozwoju, tutaj nic nie wsparto.” – Zauważył Piotr Piasecki – prawnik, doradca podatkowy, kancelaria Piasecki&Gągała.

Cała debata jest dostępna TUTAJ

Agencja Informacyjna, Gospodarka /WAC/ 26.05.2021

AI World
Gospodarka
Home
Opinie
Kultura