Stanowisko Instytutu Staszica: Groźba paraliżu wizowego

 

Eksperci Instytutu, już dwukrotnie, w ostatnich miesiącach, zwracali uwagę na groźbę wstrzymania obsługi wizowej, dla obywateli Ukrainy. Przyczyną jest  przeciągające się postępowanie, na wybór nowego operatora, który zajmie się obsługą tysięcy składanych wniosków. Niestety, obawy już się potwierdziły: jak doniosły media, od stycznia 2022 r. wygasł kontrakt z dotychczasowym operatorem w trzech konsulatach, w tym w ogromnie istotny, z punktu widzenia migracji do Rzeczpospolitej Polskiej, konsulacie we Lwowie. Można się spodziewać, że podobna sytuacja będzie w pozostałych placówkach przyjmowania wniosków. Budzi niepokój także fakt, że ponad miesiąc po ogłoszeniu przez Ambasadę Rzeczpospolitej Polskiej w Kijowie, stolicy Ukrainy,  nadal brakuje efektów postępowania, w postaci podpisanej umowy z nowym operatorem.

 

Należy przypomnieć: przetarg, który wedle pierwotnych planów, miał być definitywnie rozstrzygnięty, jeszcze w pierwszej połowowi 2021 r., do tej pory nie doszło do podpisania umowy. Nowy operator ma, od podpisania kontraktu 2 miesiące na budowę i uruchomienie systemu obsługi wniosków wizowych. Trzeba zaznaczyć, że to działanie jest neutralne dla budżetu Rzeczpospolitej Polskiej, ponieważ koszty działania systemu obsługi wizowej pokrywane są z opłat za wnoszone wnioski.

 

Na tę sprawę zwracali uwagę eksperci m.in. Instytutu Staszica, Warsaw Enterprise Institite i Krajowej Izby Gospodarczej. Interesowali się tym także parlamentarzyści zaniepokojeni, rosnącą z każdym tygodniem, przeciągającego się postępowania groźbę paraliżu obsługi wniosków wizowych do Rzeczpospolitej Polskiej na Ukrainie. Mimo kłopotów z zakończeniem postępowania Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie uczyniło właściwych działań, aby była zapewniona płynna obsługa składanych wniosków aż do czasu rozpoczęcia działalności nowego operatora. W dalszym ciągu nie wiadomo, jaki sposób MSZ zamierza w tej sprawie działać. Obsługa dziesiątków tysięcy wniosków przez skromna liczbę urzędników konsularnych jest mało prawdopodobna. Do tego przyznało się samo Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiadając na interpelację posła Jakuba Kuleszy w październiku 2021 r.

 

https://www.sejm.gov.pl/sejm9.nsf/interpelacja.xsp?documentId=D9373769B040D23FC1258760004874EB&view=5

 

Przerwanie płynnej obsługi składanych wniosków o polską wizę wiąże się z poważnymi zagrożeniami na dwóch polach. Pierwsze – to ryzyko dla polskich przedsiębiorców, związane z prawdopodobna trudnością angażowania do pracy ukraińskich pracowników. Ukraińcy, którzy nie będą mogli przybyć do Polski, mogą zdecydować się na wyjazd do sąsiednich państw takich jak Republika Czeska czy Republika federalna Niemiec. W przypadku wybuchu konfliktu zbrojnego na związanego z agresją ze strony Federacji Rosyjskiej. Można się spodziewać, że wówczas placówki Rzeczpospolitej Polskiej na Ukrainie  , rozpatrujący wnioski wizowe, ch będą wówczas szturmować nie tylko migranci zarobkowi, lecz również uchodźcy z terenów objętych działaniami zbrojnymi. Czy w takiej sytuacji Rzeczpospolita Polska jest gotowa zamknąć swoją granicę z Ukrainą, czy też, odwrotnie, zacznie wpuszczać wszystkich zainteresowanych, bez jakiejkolwiek  weryfikacji?

 

Sytuacja jest poważna i trudno znaleźć na nią jakiekolwiek usprawiedliwienie. Wskazywanie przez urzędników na obowiązujące regulacje, winę na uczestniczących w przetargu, którzy korzystali zgodnej z przepisami drogi odwoławczej – pokazuje bezradność i brak kompetencji, gdzie stawką  jest chaos. Obsługa wizowa jest wizualizuje sprawność i wiarygodność państwa – także jako partnera i sojusznika. Istnieje uzasadnione ryzyko, że wszelkie trudności, spowodowane przez polskich urzędników, zostaną wykorzystane przez przeciwników, do podważania tej wiarygodności.

 

Agencja Informacyjna

 

 

Agencja InformacyjnaGospodarka / DEC/ 06.02.2022