Rząd kontra polscy przedsiębiorcy

 

 

Agnieszka Domańska – Prezes Instytutu Staszica skomentowała trwający już od kilku tygodni konflikt między rządem a polskimi przedsiębiorcami, których dotknęły obostrzenia. Obraz jaki się z niej wyłania nie napawa optymizmem. Większość biznesów jest na skraju bankructwa a  wysokość pomocy płynącej z tarcz rządowych nijak się ma do wysokości poniesionych strat. Przedsiębiorcy chwytają się więc najróżniejszych, często niezwykle kreatywnych sposobów by obejść przepisy i otworzyć biznes. 

 

Agnieszka Domańska – Prezes Instytutu Staszica zwraca uwagę na fakt, że nałożone obostrzenia negatywnie wpłynęły na  kondycję małych i średnich przedsiębiorców.

Wielkie korporacje dysponują odpowiednim zapasem kapitułą, aby tego typu turbulencje przetrwać. Ofiarą jest też społeczeństwo, a w szczególności w rodziny, które chciały odpocząć na świeżym powietrzu zażywając ruchu np. na stoku narciarskim.

 

Agnieszka Domańska – Prezes Instytutu Staszica przytacza również sytuację kiedy ku „radości” przedsiębiorców dosłownie na ostatnią chwilę ogłoszono dwutygodniowe ferie w jednym terminie dla około 9.500.000 osób. Przedsiębiorcy wpadli w popłoch i masowo pytali rządzących o powody takiej decyzji, zwłaszcza, że w dwa tygodnie trudno odrobić kilku miesięczne straty finansowe. Prezes Instytutu Staszica uważa, że z samego szacunku do małych i średnich przedsiębiorców wystarczyło wprowadzić lockdown (z ang. blokada, zakaz wyjścia) z większym wyprzedzeniem by mogli się do niego  odpowiednio przygotować:

“Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że każde przedsiębiorstwo funkcjonuje w systemie naczyń połączonych, czy też łańcuchu biznesowych powiązań i współzależności (…) dlatego restauracja to nie tylko restauracja, to też dostawca mięsa i warzyw, środków higienicznych, piekarz, usługa transportowa, logistyczna, sprzątająca czy zapewniająca księgowość.” – Uświadamia Agnieszka Domańska – Prezes  Instytutu Staszica.

 

Na domiar złego nie wszyscy przedsiębiorcy mogli skorzystać z „tarczy” a Ci co skorzystali, uważają, że pomoc z niej płynąca nijak ma się do poniesionych strat.

Rząd w odpowiedzi zaprezentował kolejne statystyki zakażeń i podtrzymał na ich podstawie decyzje o ograniczeniach.

Przedsiębiorcy nie dali za wygraną i co kreatywniejsi wymyślili sposób by ominąć obostrzenia otwierając np. kwiaciarnie na lodowisku czy fundując kapliczkę na stoku narciarskim. To jednak nie powstrzymało funkcjonariuszy policji i Państwowej Inspekcji Sanitarnej (zwyczajowa nazwa: sanepid) przed kontrolami i karami.

 

 

Światełko w tunelu pojawiło się wraz z wyrokiem opolskiego sądu, który unieważnił karę sanepidu nałożoną na fryzjera:

”Uzasadnieniem było bezprawne ograniczanie – zagwarantowanej w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej – wolności prowadzenia działalności gospodarczej.” – Pisze Agnieszka Domańska – Prezes Instytutu Staszica.

Ten wyrok spowodował lawinowe odwołania przedsiębiorców do sądów w całej Polsce, które masowo stwierdzały nieważność decyzji i znosiły kary finansowe.

W obliczu ciążących na przedsiębiorcach widmach bankructwa, trudno mieć o tę  ich kreatywność i zaradność  pretensje zwłaszcza kiedy branża gastronomiczna oraz fitness popadły w finansowe tarapaty.

Agnieszka Domańska – Prezes Instytutu Staszica przytacza dane z których wynika, że blisko 57 proc. przedsiębiorstw z branży hotelarskiej i gastronomicznej nie widzi szans na utrzymanie się na rynku.

Na domiar złego Polski Fundusz Rozwoju informuje, że Tarcza 2.0 tylko przez pierwsze 10 dni swojego funkcjonowania wsparła zaledwie 4.000 z 72.000 placówek gastronomicznych.

Dobrych informacji nie ma również  Biuro Informacji Kredytowej, według którego zadłużenie branży gastronomicznej wynosi obecnie 700.000.000 złotych a poważne problemy finansowe dotyczą 7,5 proc. przedsiębiorców. Branża fitness warta jest blisko 4.000.000.000 złotych a jak mówią dane Polskiej Federacji Fitness z usług branży przed pandemią korzystało ponad 3.000.000 Polaków.

 

Przedsiębiorcy od początku zamknięcia apelowali do rządu o otwarcie branży, a kiedy się nie doczekali zawiązali akcję „góralskie veto”, która objęła zasięgiem całą Polskę. W mediach społecznościowych (np. na portalu Twitter) pojawił się hashtag #OtwieraMY, pod którym przedsiębiorcy głośno informowali o masowym otwieraniu biznesów od 1 lutego 2021 roku. Tego dnia działalność rozpoczęło m. in. blisko 1.600 klubów fitness. W obawie przed kontrolami przedsiębiorcy nie podali do publicznej wiadomości, o które obiekty chodzi. Masowo zmieniali kody Polskiej Klasyfikacja Działalności, na takie, które nie zostały uwzględnione w rozporządzeniu o kwarantannie narodowej na „pozaszkolne formy działalności sportowej” czym uchronili się przed karami Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

 

 

Od tego momentu staliśmy się świadkami poważnego kryzysu między rządem a przedsiębiorcami.

Rząd postanowił nasłać na odważnych przedsiębiorców kolejne kontrole wszystkich możliwych służb. Jak pisze Agnieszka Domańska – Prezes Instytutu Staszica, w odpowiedzi Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej, która skupia 76.000 przedsiębiorstw złożyła zbiorowy pozew przeciwko Skarbowi Państwa. W jej ślad poszła Polska Federacja Fitness.

Rządzący w odpowiedzi  na pozwy postanowili postraszyć klientów  otwartych branży 1 oraz 3 paragrafem  art. 826 Kodeksu Cywilnego, który w wielkim skrócie traktuje, że w razie wypadku, klienta nie obejmie ubezpieczenie. Klientów to nie zniechęciło a w ramach rewanżu za liczne kontrole Kongres Polskiego Biznesu rozpoczął akcję „Zapytaj Sanepid”:

„Wyślijmy tysiące wniosków do Sanepidów, których pracownicy mają za dużo wolnego czasu i zamiast zajmować się wirusem, chodzą po restauracjach i uprzykrzają życie przedsiębiorcom.” – Czytamy na stronie pomysłodawców.

Licznik wysłanych zapytań wskazuje już liczbę 2.898.830.

 

5 lutego 2021 roku w trakcie konferencji rząd ogłosił, że od 12 lutego 2021 działać bez ograniczeń mogą stoki, baseny, hotele, kina, teatry, boiska czy korty. Siłownie i gastronomia nie zostały uwzględnione.

 


Prof. Agnieszka Domańska – prezes Instytutu Staszica, Adiunkt Instytutu Studiów Międzynarodowych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, doktor habilitowany nauk ekonomicznych.

Ponadto Prezes Oddziału Warszawskiego Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, członek jego Zarządu Krajowego oraz Rady Naukowej. Pośród zainteresowań badawczych prof. Agnieszki Domańskiej znajdziemy: Makroekonomię gospodarki otwartej, w szczególności zagadnienia polityki gospodarczej.

 

 

 

 

 


Agencja Informacyjna

 

Agencja InformacyjnaGospodarka /WAC/  10.02.2021