Opłata reprograficzna na wokandzie

Do konsultacji trafił projekt rządowy rozszerzający i podwyższający do 4 proc. tzw. opłatę reprograficzną na wszelkie urządzenia elektroniczne, takie jak komputery, telewizory, tablety, a nawet kopie kserograficzne czy aparaty fotograficzne. Instytut Staszica przeanalizował projekt pod kątem jego wpływu na rynek, obciążeń podatkowych i zasad sprawiedliwego opodatkowania i sprawiedliwości społecznej.

Instytut Staszica wyraził ocenę, że nowe rozwiązanie oznacza wyłącznie podwyżkę cen wszelkiego sprzętu elektronicznego Nie ma natomiast wiele wspólnego ani z rzeczywistym wsparciem kultury i sztuki, ani też z zasadą sprawiedliwego opodatkowania czy zasadą sprawiedliwości społecznej.

Dr Dawid Piekarz – Wiceprezes Instytutu Staszica podkreślił podczas debaty „Haracz czy opłata?”, że planowany podatek będzie dodatkowym obciążeniem dla klientów, ponieważ nie ma realnych przesłanek, że dystrybutorzy i importerzy tę opłatę wezmą na siebie.

Mamy dotyczenia z brakiem realnej kalkulacji dotyczącej samej opłaty. W projekcie nie ma też żadnych informacji dotyczących podmiotów zobowiązanych do uiszczania opłaty. Ustawodawca nie wie, ile podmiotów ma zapłacić ani jak ta opłata wpłynie na rynek elektroniczny.” – Opowiada Dr Dawid Piekarz – Wiceprezes Instytutu Staszica.

Dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego przypomniał, że już wielokrotnie badano, że dodatkowe koszty związane np. z nowymi podatkami są możliwe do przerzucenia na konsumenta, kiedy mamy do czynienia z niską elastycznością cenową popytu, a sprzęt elektroniczny właśnie do takich należy.

Towary, na które ma być nałożona opłata reprograficzna stały się w ostatnich latach towarami pierwszej potrzeby. Dziś konsumenci muszą mieć w domu określoną liczbę smartfonów, laptopów, ponieważ są one niezbędne do pracy czy nauki. Z tego tylko tytułu można śmiało założyć, że to nie zagraniczne korporacje, ale właśnie polscy konsumenci, osoby prywatne czy przedsiębiorstwa kupujące sprzęt dla pracowników, poniosą koszty wprowadzenia tej opłaty.” – Uważa dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego.

Andrzej Przybyło, prezes AB największego importera IT i elektroniki w Polsce zauważa, że zgodnie z ustawowym założeniem opłaty w wysokości 4 proc. od ceny sprzętu, oznacza to, że w ich przypadku będą musieli zapłacić około 118.000.000 zł z samej tylko sprzedaży laptopów i komputerów osobistych przy zysku importera w wysokości 12.000.000 zł. Opłata na rzecz Związku Autorów i Kompozytorów będzie więc prawie dziesięciokrotnie wyższa.

Następuje próba ograniczania demokratyzacji funkcjonowania poszczególnych dziedzin życia. Uber ma być taksówką, nie Uberem, ogranicza się Airbnb. Próbuje się narzucać rozwiązania, które rujnują unikalne możliwości jakie dają nowe technologie.” – Twierdzi Tomasz Wróblewski – prezes Warsaw Enterprise Institute.

W przygotowanej opinii Instytut Staszica jednoznacznie stwierdza, iż proponowany w projekcie ustawy system jest zarówno skrajnie niesprawiedliwy społecznie, jak i niewydolny ekonomicznie. W ocenie ekspertów Instytutu wprowadzenie nowej opłaty spowoduje przerzucenie jej kosztów na końcowych klientów nabywających sprzęt elektroniczny, co zaowocuje wzrostem cen.

„Nie będę oceniał rozwiązań ustawowych dotyczących opłaty reprograficznej.” – Zastrzega Sławomir Skowiński – szef Centrum Informacji. – „Być może przepisy wymagają większej rozwagi i dalekowzroczności. Niemniej warto zauważyć, że podobne rozwiązania obowiązują już w innych państwach Unii Europejskiej i są tam przyjmowane ze zrozumieniem. Zwykła przyzwoitość wskazuje, że wszystkie te urządzenia bez artystów byłyby zdecydowanie mniej atrakcyjne, a zatem producenci powinni być dumni płacą opłatę reprodukcyjną, a nie biadolić z tego powodu, zwłaszcza, że jak sami deklarują, ciężar finansowy z tego powodu przenoszą na klientów. W rzeczywistości należały się zastanowić nad działaniami ograniczającymi zainteresowanie nowymi technologiami, które dehumanizują człowieka i robią z niego tylko „przystawkę” do elektronicznych urządzeń. Najlepiej ilustruje to hasło „odłóż smartfona i żyj”. Być może podniesienie cen urządzeń elektronicznych choć może trochę zmniejszy na nie pobyt. – Wyraża nadzieję Sławomir Skowiński – szef Centrum Informacji.

Z całą prezentacją opinii „Haracz czy opłata?” Instytutu Staszica w sprawie projektu wprowadzenia opłaty reprograficznej, można zapoznać się tutaj:

Agencja Informacyjna, Gospodarka /DEC/ 1.07.2021

Zdjęcie autorstwa Wendy Wei z Pexels