Szokująca historia krakowskiej mezuzy

Mezuza to zwitek pergaminu z ręcznie wykaligrafowanymi dwoma fragmentami Tory, który zostaje umieszczony w charakterystycznym pojemniku wykonanym z najczęściej z drewna lub metalu, jest zawieszany na zewnętrznej prawej framudze drzwi żydowskiego domu. Zgodnie z tradycją osoba przekraczająca drzwi wejściowe powinna dotknąć mezuzy dłonią. Dotknąć z czcią i szacunkiem, ale nie po to by ją zerwać, uszkodzić czy sprofanować.

Bhol.co.il, największy na świecie ortodoksyjny żydowski serwis internetowy opublikował niedawno informacje o antysemickim wydarzeniu w Krakowie.

Informacja ta pojawiła się w czasie Chanuki, jednego z najważniejszych świąt żydowskich. Sprawa dotyczy Fundacji Dziedzictwa Żydowskiego w Krakowie mieszącej się w pobliżu słynnej synagogi Izaaka. Mezuza, która została uroczyście zawieszona przez rabina Galicji Chaim Barucha Glucka w wejściu do biur fundacji, została po kilku dniach zerwana przez nieznaną osobę. Sprawą zajęła się policja, a krakowska społeczność żydowska zastanawiała się do tej pory, czy mamy do czynienia z aktem wandalizmu, czy świadomą profanacją.

Serwis Bhol.co.il opublikował film z monitoringu, na którym pojawia się mężczyzna, który zrywa mezuzę z prośbą o jego identyfikację:

https://www.bhol.co.il/news/1305492

Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać, jednak to, co pojawiło się w komentarzach może wywołać prawdziwy szok. Internauci rozpoznali w mężczyźnie zrywającym mezuzę dyrektora krakowskiego Jewish Community Center.

Wyjaśnieniem tej sprawy i weryfikacją materiału z monitoringu zajmie się teraz krakowska policja. Wydaje się nieprawdopodobne, żeby osoba o tożsamości żydowskiej mogła postąpić w taki sposób, w dodatku wobec swoich sąsiadów.

Jeśli jednak informacja ta się potwierdzi, będzie ona bardzo niepokojącym sygnałem. Od wielu lat część środowisk żydowskich popularyzuje twierdzenie o rzekomym szalejącym w Polsce antysemityzmie. Niestety incydenty takie zdarzają się w Polsce, jednak jest ich w rzeczywistości niewiele i nie stanowią one poważnego zagrożenia, w porównaniu do sytuacji w Niemieczech czy Francji. Sami przedstawiciele społeczności żydowskiej wielokrotnie podkreślali, że Polska jest jednym z najbezpieczniejszych miejsc w Europie i na świecie dla wyznawców judaizmu.

Czy komuś jednak może zależeć na wzbudzaniu lęku w społeczności żydowskiej i podtrzymywaniu złej opinii Polaków?

– Z niedowierzaniem patrzę na przedstawiony w izraelskich mediach film – mówi Agencji Informacyjnej Claudia Macheev, członek społeczności żydowskiej w Krakowie (Gmina Wyznaniowa Żydowska). – Rozpoznaje w nim dyrektora JCC Kraków i nie jestem w stanie pojąć dlaczego i czemu dopuszcza się tak haniebnych czynów. Jestem ogromnie smutna i zniesmaczona, że tak bezczelny atak na wiarę może przejść bez rozgłosu, lub, co gorsza być łączony z obywatelami Polski. Mam nadzieje ze Policja i Sąd szybko wymierzą sprawiedliwość za atak religijny. Takie straszne działania mogą przypominać lata, kiedy to mezuzy i menory były zrywane przez osoby w mundurach niemieckich – komentuje Claudia Macheev.

Podobnego zdania jest Avi Cyperstein, związany z Krakowem prawnik, kadydat do rady miasta Nowego Jorku:

– To nieludzkie działanie, które może mieć miejsce tylko w przypadku złych i okrutnych intencji. Spędziłem kilka godzin z rabinem Galicji Chaimem Baruchem Gluckiem w zeszłym tygodniu i dyskutowaliśmy o tym, jak wykorzystać tę porę roku, aby szerzyć światło i inspirację światu. Niestety, zawsze będą ludzie, którzy będą chcieli niszczyć dobro i wywoływać strach. Jednak święto Chanuki mówi nam, że bez względu na to, co robią inni – nie boimy się, Boże światło zawsze będzie świecić jaśniej niż ich ciemność – mówi Agencji Informacyjnej Avi Cyperstein.

– Jest to barbarzyński czyn, bez względu na to, kim ten zrywający jest – stwierdza Waldemar Polański, Prezes Zarządu Fundacji Polański zajmującej się miejscami historycznymi. – Mezuza jest ważnym symbolem religijnym Żydów i jej należy się szacunek, tak jak i pracy rabina, który ją jako ważny symbol umieścił. Jest to atak na symbol, ważny symbol judaizmu i tym powinny zająć się organy powołane przez prawo do ścigania tego rodzaju przestępstw. Jest to haniebny i kompromitujący czyn. Należy się jemu każde dostępne potępienie – mówi prezes Waldemar Polański.

Tradycja zawieszania mezuz jest wywodzona od słów zawartych w modlitwie Szema Jisrael: “I napiszesz je na odrzwiach domu swojego i na bramach swoich”. Rabini uznali, że pobożnym Żydom mezuza ma stale przypominać o obowiązku posłuszeństwa wobec nakazów i zakazów Tory. Pierwowzorem mezuzy były prawdopodobnie brązowe kolumny w wejściu do Pierwszej Świątyni.

Przeczytaj także: https://www.polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2849587,Prowokatorzy-i-ignoranci-Felieton-Milosza-Manasterskiego

Ciąg dalszy historii krakowskiej mezuzy – tutaj

Agencja Informacyjna, Kultura, (Bhol.co.il, EST) 29.11.2021

Zdjęcie autorstwa cottonbro z Pexels