Estera, uszy Hamana i cud purimowy – czyli najweselsze święto żydowskie

Purim to jedno z najweselszych żydowskich świąt. Wypada 14 dnia miesiąca adar (w tym roku rozpocznie się wieczorem 16 marca 2022 r. – przyp. red.). Jest ono pełne radości, gdyż wspomina się odwrócenie złego losu na korzyść narodu żydowskiego. Powstanie święta Purim opisane jest w Księdze Estery.

„I owe dni Purim nie zaginą wśród Żydów, a pamięć ich nie ustanie u potomnych” (Est 9, 28).

Działo się to w Persji, w VI w. p.n.e. Król Ahaszwerosz z dynastii Achmemenidóe, panujący nad wieloma prowincjami, wydał wspaniała uczyę, na którą zaprosił książęta i wysockich urzędników, Królowa Waszti odmówiła przyjścia na ucztę, została więc pozbawiona tronu. Do pałacu sprowadzono najpiękniejsze dziewczęta, aby król mógł wybrać sobie nową żonę. Została nią Estera, dziewczyna o niezwykłej urodzie. Najwyższym urzędnikiem był wówczas Haman, któremu Mordechaj, wuj Estery, nie oddał pokłonu. Haman, chcąc się zemścić, wydał dekret skazujący wszystkich Żydów na śmierć. Los – (pur – od niego pochodzi nazwa święta) miał wskazać dzień egzekucji. Został nim 14. dzień miesiąca adar. Estera, chcąc ratować siebie i swój naród przyznała się królowi do żydowskiemu pochodzenia. Ahaszwerosz unieważnił dekret, kazał powiesić Hamana, i w ten sposób udało się Żydom uniknąć zagłady.

„Uszy Hamana” smakują wybornie

Podczas święta Purim czyta się Księgę Estery, obdarowuje słodyczami rodzinę i przyjaciół, składa się datki na rzecz najuboższych oraz przebiera w wielobarwne, komiczne stroje.

W domach panuje istnie świąteczna atmosfera. Najmłodsi uwielbiają się przebierać, a dorośli piją wino i zajadają się „uszami Hamana”. Oto krótki przepis na ciasteczka, których w czasie Purim po prostu zabraknąć nie może.

Ciasto:

100 ml mleka
1 jajko
250 g mąki
25 g cukru pudru
szczypta soli (1/4 łyżeczki)
25 g topionego i ostudzonego masła
1 łyżeczka drożdży instant

Nadzienie:
50 g mielonego maku (może być też niemielony, ale mielony lepiej się sprawdza)
30 g masła
25 g mielonych migdałów
2 łyżki miodu
1 łyżka miękkiej skórki pomarańczowej, cytrynowej lub mieszanej
1 łyżka miękkich bakalii (rodzynki lub inne)

jajko rozbełtane+łyżeczka wody do posmarowania

Ciasto:

Mleko połączyć z jajkiem, dodać drożdże, następnie mąkę, cukier, sól, a na końcu masło. Ciasto wyrobić ręcznie lub mikserem.
Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na ok. 1 h.

Nadzienie:

Wszystkie składniki oprócz maku umieścić w małym garnuszku, zagotować, następnie dodać mak. CAŁY CZAS mieszając gotować na malutkim ogniu 5 minut. Odstawić do ostudzenia. Na posypanej mąką stolnicy rozwałkować ciasto na grubość ok. 1/2 cm. Szklanką wykrawać koła (o średnicy 8-10 cm). Na środku każdego placuszka układać łyżeczkę maku, następnie z trzech stron zlepiać tak, by powstał nam kapelusz w kształcie trójkąta. Jeśli ciasto się słabo klei, należy palce zmoczyć wodą. Uszy układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach 3-4 cm. Odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Przed wstawieniem do piekarnika posmarować rozbełtanym jajkiem wymieszanym z łyżeczką wody. Piekarnik nagrzać do 180 st C. Piec ciastka 15-18 minut. I gotowe.

 

„Cud purimowy”

Ci, którzy nie obchodzą święta Purim mogą obejrzeć znakomity polski film zatytułowany „Cud purimowy” z 2000 roku w reż. Izabelli Cywińskiej. Jan Kochanowski (Sławomir Orzechowski), łódzki robotnik, mieszka wraz z żoną i dorosłym synem w niewielkim, skromnym mieszkaniu w bloku. Syn większość czasu spędza z kolegami – kibicami jednego łódzkich klubów piłkarskich. Młodzi z zaangażowaniem godnym lepszej sprawy szukają okazji do bójki z każdym, kto wejdzie im w drogę. Najchętniej, rzecz jasna, z kibicami innych drużyn. W ich środowisku, za największą obelgę uważa się porównanie kogoś do Żyda. Jan, nigdy nie krył przed rodziną swoich poglądów. Według niego przyczyną wszelkiego zła i nieszczęść są właśnie Żydzi. Pewnego dnia Kochanowski dowiaduje się, że dostał pokaźny spadek. Jego mieszkający w Stanach Zjednoczonych wuj niedawno zmarł, a był człowiekiem zamożnym. Po długich poszukiwaniach okazało się, że Jan Kochanowski jest jego najbliższym krewnym. Okazuje się, że jego wuj był Żydem! Podobnie jak jego matka i ojciec, którzy naprawdę nazywali się Cohen, a nie Kochanowscy. Jakby tego było mało, warunkiem otrzymania spadku jest powrót rodziny Kochanowskich do wiary ojców! Zdruzgotany Jan wraca do domu, nic nie mówiąc żonie i synowi o przebiegu rozmowy z adwokatem. Stopniowo jednak zaczyna inaczej patrzeć na otaczający go świat…

Film piękny. Polecamy.

Agencja Informacyjna

Agencja Informacyjna, (AER), Kultura 03.03.2022

 

https://agencja-informacyjna.com/kultura/rosz-haszana-czyli-zydowskie-swieto-trabek/