Grzegorz Gorczyca: W sprawie lotów VIP-ów dobrym rozwiązaniem są wzory z USA
Jeżeli każda z osób, których dotyczy sprawa lotów na koszt podatnika, wykazywałaby się elementarnymi zasadami etyki i wdrożyłaby zasady znane z prywatnego biznesu a dotyczące racjonalnego wytłumaczenia i obrony każdej swojej decyzji, nie było dzisiaj żadnego problemu! Kwestia lotów VIP-ów kilku poprzednich i obecnego rządu można rozszerzyć również na korzystanie z samochodów służbowych. W wielu prywatnych firmach jest praktykowane że managerowie wyższego szczebla dostają do dyspozycji samochód i sprawą kontraktu jest czy mogą nim jeździć wszędzie również prywatnie czy tylko służbowo. Niestety podobne regulacje nie funkcjonują w administracji rządowej.
Jeżeli chodzi o loty, to one mają pomagać mobilnie przemieszczać się w kraju i za granicą, natomiast uregulowania wymagają kogo VIP powinien zabierać ze sobą na pokład samolotu, określenie składu delegacji (w ramach delegacji często może być żona lub rodzina i współpracownicy).
Dobrym rozwiązaniem są wzory z USA gdzie Prezydent musi płacić nawet za lot na urlop natomiast współpracownicy, którzy lecą z nim w ramach czynności służbowych – nie. Procedury i etyka wyraźne określenie kogo VIP może zabrać na pokład samolotu a kto musi za to płacić.
Osobną kwestią jest, że często osoby na stanowiskach administracji rządowej zarabiają znacznie mniej niż w prywatnym biznesie i często uważają, że ten samochód lub samolot są dodatkiem do pensji, co niekoniecznie jest słuszne.
Należałoby w związku z tym pomyśleć o takiej reformie administracji rządowej, by te zarobki były na takim poziomie, żeby można było tego typu konfliktów uniknąć.