Boże Narodzenie po angielsku: 400 funtów na prezenty

 


Pomimo tego, że nazwa świąt jest wciąż taka sama, jestem prawie pewna, że większość Anglików nie wie dlaczego obchodzimy te Święta –  dla Agencji Informacyjnej z Wielkiej Brytanii  wyspiarskie tradycje bożonarodzeniowe opisuje Magdalena Kromp.

 


 

Święta Bożego Narodzenia w każdym kraju to czas magiczny i wyjątkowy. Jedni pobożnie uczestniczą w obrzędach kościelnych, a inni skrzętnie poszukują najróżniejszych prezentów dla najbliższych. Jednak, co nas wszystkich łączy w ten szczególny czas to na pewno tradycje i obyczaje, które głęboko zakorzeniły się w naszych kulturach.

W dzień po Halloween, czyli 1 listopada, na witrynach sklepowych w Anglii już pojawiają się pierwsze oznaki zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Oprócz światełek i świątecznych dekoracji również zmienia się zaopatrzenie sklepowe – obowiązkowo każdy market musi posiadać świąteczne swetry. Po za tymi najbardziej tradycyjnymi z choinką i Rudolfem, można także znaleźć swetry ze śmiesznymi, a czasem dwuznacznymi napisami, oczywiście wszystko w otoczce wzorów świątecznych.

Kolejną ważną dla każdego Anglika tradycją jest zapalanie świątecznych świateł na rynku.

Jest to impreza przygotowana przez urząd miasta, na którą zapraszane są znane zespoły muzyczne, aby zabawić tłumy oczekujących na oficjalne włączenie świateł świątecznych. Taki “festyn” organizowany jest zazwyczaj pod koniec listopada.

W kilka dni po tym jak z głównego rynku zniknie scena i nagłośnienie, zaczyna się tzw. Świąteczny Market.

 

 

Ze wszystkich stron Europy przyjeżdżają prywatni sprzedawcy ze świątecznymi smakołykami. Przechadzając się po takim markecie można spróbować prawdziwej niemieckiej Bratwurst, czy napić się grzanego wina w rożnych smakach. Oczywiście na stanowiskach targowych nie może też zabraknąć świątecznych pierników i świeżo mielonej kawy.

 

 

W domu każdego Anglika przygotowania do Świąt zaczynają się równie wcześnie. Początek grudnia to czas aby ubrać choinkę i udekorować dom. Większość Brytyjczyków, pierwsze świąteczne prezenty zaczynają kupować już z końcem listopada, aby mieć pewność że w sklepach nie zabraknie pożądanych podarunków. Muszą też upewnić się ze nie zapomną o żadnym z bliskich – rodzeństwie, siostrzeńcach, przyjaciołach itd.

Przeciętny mieszkaniec wysp wydaje ok. 400 funtów na świąteczne prezenty.

Dzień Bożego Narodzenia, czyli 25 grudnia, na Wyspach Brytyjskich jest czasem wyjątkowym. Każdy, bez wyjątku spędza czas z rodzina. Część Anglików wybiera uroczysty obiad w restauracji, jednak zdecydowana większość spotyka się w domach gdzie serwowany jest pieczony indyk, zazwyczaj z sosem żurawinowym. Obok talerzy na stole nie może zabraknąć także “christmas crackers”. Niespodzianki te wyglądają jak duże cukierki. Każdy wybiera osobę, z którą chce się podzielić tym “cukierkiem”. I obie ciągną ile sił z każdej strony. Kiedy “cracker” pęknie wydaje charakterystyczny dźwięk. I osoba której udało się przedzielić go tak, że większą cześć jest po jej stronie, otrzymuje niespodzianki zawarte w środku. Zwykle zabawki które dodawane są do tych tradycyjnych “cukierków” to na przykład: nakręcane bałwanki, korony z papieru oraz lusterka kompaktowe. Obowiązkowo każdy “cracker” zawiera także kartkę z dowcipem.

 

Drugi dzień świąt, w Anglii nazywany Boxing Day, to czas ogromnych wyprzedaży w galeriach handlowych.

Niektórzy ustawiają się już w kolejach pod swoimi ulubionymi sklepami o 5 rano, aby mieć pewność że pierwsi zdobędą wymarzony ciuch. Pomimo wciąż obecnych dekoracji świątecznych, w ten dzień już nikt nie pamięta o tym że jeszcze tak niedawno priorytetem był czas poświęcony najbliższym.

Z pewnością przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia na Wyspach Brytyjskich są wyniosłym przeżyciem. Każdy z niecierpliwością oczekuje 25. grudnia, aby móc ubrać świąteczny sweter, usiąść przy świąteczny stole i oglądać twarze bliskich cieszące się z otrzymanych prezentów. Jednak coraz częściej mieszkańcy Wysp zapominają o tym dlaczego spotykają się przy wspólnym stole i dlaczego obdarowują się prezentami. Tak jak większość tradycji, Święta Bożego Narodzenia straciły swój dawny wymiar. Co raz częściej można zaobserwować, że na choinkach zamiast tradycyjnych bombek z Jezusem i Maryją, zawieszane są bombki z postaciami z kreskówek. Pomimo tego, że nazwa świąt jest wciąż taka sama, jestem prawie pewna, że większość Anglików nie wie dlaczego obchodzimy te Święta.

 

Agencja Informacyjna

Magdalena Kromp

Agencja Informacyjna, Opinie, 27.11.2018

Fot. Magdalena Kromp