„Harcerki z Ravensbrück” – świadectwa ocalałych

 

Szacuje się, że w niemieckim obozie zagłady KL Ravensbrück w latach 1939-1945 osadzonych było między 120.000 a 130.000 kobiet z czego około 40.000 to Polki. Większość z nich stanowiły przedwojenne harcerki, które postanowiły w 1941 roku stworzyć w obozie własną drużynę harcerską „Mury”. Właśnie ukazała się książka Anny Kwiatkowskiej- Biedy „Harcerki z Ravensbrück”, w której ocalałe więźniarki opowiadają o tym co działo się za murami obozu koncentracyjnego.

Niemiecki obóz zagłady „Konzentrationslager Ravensbrück” został wybudowany rękami więźniów z obozu Sachsenhausen w 1938 roku. Od początku, według założeń Niemców, miał to być obóz koncentracyjny dla kobiet. Początkowo zakładano, że będzie tam niewolonych 3.000 osób. Szacuje się, że w niemieckim obozie zagłady „Konzentrationslager Ravensbrück” w latach 1939-1945 przetrzymywano między 120.000 a 130.000 kobiet. Polki w liczbie 40.000 stanowiły większość.

Warunki w obozie były „znośne” – do czasu. Kiedy wzrosła liczba osadzonych uległy one znacznemu pogorszeniu. Stopniowo ograniczano racje żywnościowe – więźniarki otrzymywały zaledwie 200 gramów chleba dziennie. Do tego dochodziła ciężka praca w zakładach, które mieściły się na terenie obozu. Więźniarki składały elektronikę, szyły, a nawet – produkowały części rakiet V-2.

Coraz częściej słyszano o zgonach kobiet z powodu  szerzących się chorób i wyczerpania. W 1941 roku rozpoczęto masowe egzekucje osadzonych. W tym samym roku w niemiecki obozie zagłady „Konzentrationslager Ravensbrück”, grupa przedwojennych harcerek (m. in.: Józefa Kantor, Maria Rydarowska oraz Zofia Jancza) stworzyła drużynę harcerską „Mury”, którą do dziś uznaje się za fenomen w historii II Wojny Światowej. Właśnie ukazała się książka Anny Kwiatkowskiej- Biedy „Harcerki z Ravensbrück”, w której ocalałe więźniarki opowiadają o tym co spotkało je oraz ich koleżanki za murami Niemiecki obóz zagłady „Konzentrationslager Ravensbrück”.

Jak pisze Anna Kwiatkowska-Bieda wśród pierwszych ofiar niemieckich nazistów była Wanda Maciejewska, którą rozstrzelano w 1941 roku. Chcąc uniknąć paniki władze obozu robiły co mogły by kamuflować zbrodnie dlatego oficjalnie mówiono, że zabrane z baraków więźniarki trafią do innego obozu. Dla niepoznaki wydawano im również cywilne ubrania i jedzenie, które w rzeczywistości było ich ostatnim posiłkiem przed śmiercią.

W międzyczasie inne więźniarki szykowały trumny. Po egzekucji wrzucano do nich jedno lub dwa ciała a następnie pakowano do ciężarówek, które kierowały się do krematorium w Fürstenbergu. Urny z prochami oznaczone wyłącznie numerem obozowym ofiary trafiały albo do rodzin albo do anonimowych dołów na cmentarzu w  Fürstenbergu. Z czasem ofiar mordów było tyle, że jedno krematorium okazało się niewystarczające do spopielania zwłok, dlatego na terenie niemieckiego obóz zagłady „Konzentrationslager Ravensbrück” uruchomiono drugie.

Według przytoczonych relacji ocalałych więźniarek w książce „Harcerki z Ravensbrück” pierwsze zbiorowe egzekucje miały miejsce 13 kwietnia 1942 roku. Według świadectwa jednej z ocalałych harcerek Renée Skalskiej wśród 17 kobiet skazanych na śmierć była m.in. jej koleżanka z hufca szkolnego Przysposobienia Wojskowego Kobiet Halina Krzemińska. W jednym z ostatnich znalezionych liścików napisała: „Idziemy na śmierć dumne i spokojne, giniemy za Ojczyznę i jej wolność. Polska nam tego nie zapomni”.

Inna ocalała więźniarka Zofia Żerkowska wspomina jak Halina Krzemińska przed śmiercią odwiedziła więźniarki z częstochowskiego transportu by przygotować je na najgorsze. W trakcie następnej egzekucji stracono 14 kobiet z transportu lubelskiego, wśród których były siostry Apolonia i Grażyna Chrostowskie. Część więźniarek nie chciała wierzyć, że osadzone idą na śmierć: „Mimo że wiedziałyśmy teoretycznie, że cały transport z Lublina ma wyrok śmierci, to jednak nie brałyśmy tego tak zupełnie na serio.” – Wspominała Wanda Wojtasik-Półtawska – harcerka, lekarka i bliska przyjaciółka Ojca Świętego Jana Pawła II. Z relacji Marii Adamskiej wynika jednak, że każda egzekucja poprzedzona była wizytą kuriera z Berlina.

Według relacji ocalałych harcerek, jakie przytacza w publikacji Anna Kwiatkowska-Bieda, początkowo egzekucje wykonywano jak najdalej od obozu by nie budziły niepokoju wśród osadzonych. Z czasem jednak kobiety rozstrzeliwano pod murem obok krematorium co  było słyszalne w trakcie wieczornych apelów: „W czasie apelu posłyszałyśmy salwę poza murem, a później „strzały łaski”. – Wspominała Władysława Karolewska, osadzona z transportu lubelskiego.

Anna Kwiatkowska-Bieda w książce „Harcerki z Ravensbrück” przedstawia również niezwykłą odwagę, godność i opanowanie polskich więźniarek skazanych na śmierć. Dlatego też przybliża czytelnikom postać Ireny Poborcówny, która na wykonanie wyroku czekała kilkanaście godzin wiedząc, że skazane zostały już jej siostra oraz kuzynki Cabanówny: – „Wiedziała, co ją czeka, ale nie rozpaczała, nie usiłowała uniknąć losu. Żałowała, że nie jest razem z siostrą, i pragnęła połączyć się z nią jak najprędzej.” – Wspominała Maria Mieczkowska. Wieczorem siostry Poborcówny, Cabanówny  oraz  dwie osadzone z Tomaszowa rozstrzelano. Wszystkie podejrzane były o wyciek dokumentów ze sztabu w Spale.

Takie postępowanie hitlerowców nie było niczym nowym. W roku poprzedzającym tę egzekucję do komendatury wezwano lubelskie harcerki, Wandę Krakowską – podharcmistrzynię z Warszawy i jeszcze jedną osadzoną. Harcerki z Lublina rozstrzelano, natomiast dwie pozostałe więźniarki  odesłano na warszawski Pawiak, w którym czekało na nie 13 innych osadzonych z Ravensbrück. Wszystkie zostały rozstrzelane 28 kwietnia 1943 roku w Magdalence, wraz z innymi więźniami, których podejrzewano a następnie aresztowano w tej samej sprawie.

W książce Anny Kwiatkowskiej- Biedy, znajduję się również opis bestialskich eksperymentów medycznych jakich dopuszczali się Niemcy w obozie zagłady „Konzentrationslager Ravensbrück”  względem osadzonych. Autorka konfrontuje tu dwa światy – oprawców i harcerek, które niosły pomoc „królikom doświadczalnym”. Jedną z niewielu kobiet, które przeżyły medyczne eksperymenty niemieckich lekarzy jest Wanda-Wojtasik Półtawska – lekarka, psychiatra, harcerka i przyjaciółka Ojca Świętego Jana Pawła II.

W zależności od dostępnych źródeł historycznych w obozie koncentracyjnym dla kobiet w Ravensbrück zginęło między 30.000 a 90.000 osadzonych, co w przełożeniu na procenty daje od 25 do 70 proc. wszystkich więźniarek: „Prawda kryje się zapewne pośrodku. Ponieważ jednak przetrwały tylko szczątki esesmańskiej (funkcjonariusze Sztafet Ochronnych (Schutzstaffel, SS), stworzonych przez Heinricha Himmlera – niemieckiej, militarnej organizacji, zarządzającej m. in. obozami zagłady)  dokumentacji obozu, rzeczywistej liczby już nikt nie pozna,” – Pisze Sarah Helm w książce If This is a Woman. Inside Ravensbrück.

Książka Anny Kwiatkowskiej – Biedy „Harcerki z Ravensbrück” ukazała się  10 lutego 2021 roku nakładem Wydawnictwa Bellona.

Anna Maria Kwiatkowska-Bieda – dziennikarka TVP Historia, harcerka, podróżniczka. Jest absolwentką Wydziału Filologii Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Przez przeszło dekadę współtworzyła program ”Podróżnik” w Telewizji Polskiej, a dla stacji regionalnej ”Szczęśliwą podróż”. Stworzyła programy telewizyjne i filmy dokumentalne m. in.: „List z Gwatemali” czy „Sapieha książę buszu”,Wędrowne ptaki (o polskim harcerstwie) i Zdarzyło się w Mafekingu” (o początkach skautingu). Najnowsza książką jest publikacja „Harcerki z Ravensbrück”.

 

Agencja Informacyjna

 

Agencja Informacyjna, Kultura, /WAC/ 23.02.2021