Wyzwania dla branży spirytusowej

W ostatnich tygodniach spirytus stał się środkiem niezwykle ważnym i poszukiwanym. Braki w środkach ochrony i środkach dezynfekujących  wzmocniły jego wartość jako surowca. Branża spirytusowa ma jednak przed sobą znacznie więcej wyzwań. O aktualnej sytuacji  opowiadał na konferencji „Branża spirytusowa w czasie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2” Witold Włodarczyk – Prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.

Spirytus jest podstawowym składnikiem wszelkich środków przeznaczonych do dezynfekcji.  Dla branży spirytusowej oznacza to, że jest dostawcą najbardziej poszukiwanego surowca. Do celów dezynfekcyjnych możliwe jest wykorzystywanie zarówno spirytusu skażonego jak i spożywczego. Różnice między nimi polegają jedynie na tym, że spirytus spożywczy, który nadaje się do spożycia, obłożony jest wysoką akcyzą. Wykorzystywanie go zatem do produkcji środków dezynfekujących byłoby ekonomicznie bezsensownym zabiegiem.

Inaczej jest w przypadku spirytusu skażonego, który jest sprzedawany bez akcyzy, ale nie nadaje się do użytku w celach spożywczych. Problemem stały się trudno dostępne skażalniki. Naprzeciw temu wyszedł rząd. Wcześniej do skażenia 100 litrów spirytusu potrzeba było 3 litrów skażalnika, w tej chwili zostały te proporcje zmienione i wystarczy jedynie 0,75 litra skażalnika na każde 100 litrów spirytusu.

Pandemia koronawirusa oraz związane z nią potrzeby na coraz większe ilości środków dezynfekujących, spowodowały tzw. sytuację nadpopytu. Wynikiem tego jest bardzo drogi surowiec. To stawia przed branżą spirytusową nowe wyzwania zarówno teraz jak i po zakończeniu pandemii.

Rozwiązaniem nadpopytu może być m.in. wprowadzenie tymczasowej sprzedaży spirytusu nieskażonego bez akcyzy. Sprzedaż ta jednak wymaga kontroli. Dodatkowo zmniejszy to wpływy do budżetu państwa.

Nad branżą spirytusową wisi także widmo tzw. ustawy prozdrowotnej, według której mają wzrosnąć opłaty za sprzedaż alkoholu w małych objętościach.  Sam pomysł planowanego podatku z celowym przeznaczeniem jest dobry na ochronę zdrowia, ale jego realizacja już nie. Podatek uderzy tylko w branżę spirytusową, pomijając branżę piwną i winną.

Nakładanie w tej chwili dodatkowego podatku na branżę byłoby totalnym absurdem. Bo jeżeli kierujemy szereg środków finansowych na to żeby branże się utrzymały  a jednocześnie próbujemy wbić gwóźdź do trumny branży spirytusowej to mamy dwa przeciwstawne działania i zakładam, że nikt do takiego absurdu nie doprowadzi.– powiedział na wideokonferencji Witold Włodarczyk, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.

Kolejnym wyzwaniem jest sprzedaż alkoholu przez Internet, co na chwilę obecną jest niedozwolone.  Kilka krajów, np Łotwa,  zdecydowało się już na ten krok. Rozwiązanie to wydaje się korzystne przede wszystkim dla branży HoReCa, która ma możliwość dostarczania posiłków do domów nawet w czasie pandemii. Umożliwienie im sprzedaży i dostarczania alkoholu pomogłoby w utrzymaniu przedstawicieli branży na rynku.  Wpłynęłoby to także na kwarantannę odbierając powody do wychodzenia z domu na przykład po butelkę wina do obiadu, której na chwile obecną zamówić nie można.

Agencja Informacyjna

 

Agencja Informacyjna, Gospodarka /now/21.04.2020 r.