IB negatywnie o zwiększaniu kosztów przez KAS

Przed Krajową Administracją Skarbową (KAS), która od początku lipca 2020 r., prowadzi  Krajowy System Poboru Opłat (KSPO), stoi szansą naprawienia błędów poprzedników i działania na rzecz zwiększenia przychodów skarbu państwa. Niestety z ostatnich zapowiedzi wynika, że nowy administrator skupi się na zwiększeniu kosztów, które głównie poniosą przedsiębiorcy.

 

Instytut Biznesu opublikował „Stanowisko w sprawie systemu myta w Polsce, który zwiększa koszty, a nie przychody” w którym krytykuje mnożenie wydatków przez państwo i nakładaniem nowych kosztów na przedsiębiorców. Krajowy System Poboru Opłat to system poboru opłat drogowych od samochodów ciężarowych powyżej 3,5 tony, który funkcjonuje od 2011 r. Początkowo administrowała nim Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), która deklarowała objęcie systemem ok. 7 tys. km dróg krajowych i autostrad. Jednak w efekcie objęto opłatami od ciężarówek niecałe 4 tys. km. Od listopada 2018 r., kiedy zarządzanie przejął Generalny Inspektorat Transportu Drogowego, żadna nowa droga nie została objęta opłatami.

„Dodawanie nowych dróg do systemu jest jedyną możliwością zwiększania przychodów skarbu państwa poprzez myto.” – Można przeczytać w Stanowisku Instytutu Biznesu na temat myta.– „Niestety poprzednie instytucje państwowe zaniedbywały ten aspekt. Szacuję się, że przez brak rozszerzeń systemu od 2018 r. Polska straciła ok. 3 mld zł. Te środki pochodziłyby nie tylko z opłat polskich obywateli, ale w dużej części od przewoźników zagranicznych, którzy traktują Polskę jako kraj tranzytowy.” – Uważa Instytut Biznesu.

Krajowa Administracja Skarbowa na razie nie ujawnia czy planuje w jakiś sposób zwiększyć przychody Krajowego Systemu Poboru Opłat. Wiadomo jedynie, że nowy zarządca KSPO planuje zmienić technologię na satelitarny pobór opłat, a to oznacza zwiększenie wydatków.

Aktualny Krajowego Systemu Poboru Opłat jest oparty na technologii radiowej. Jego stworzenie Skarb Państwa kosztowało 1,5 mld zł i dalsze koszty związane z przyłączaniem nowych odcinków drogowych. Początkowa inwestycja i koszty rozszerzenia zwracały się Państwu w bardzo szybko. Zmiana technologii oznacza zmarnowanie poniesionych nakładów. Technologia satelitarna oznacza nowe nakłady. Koncepcja wydaje się dziwna w sytuacji kiedy państwo walczy z kryzysem gospodarczym wywołanym pandemią i olbrzymim deficytem.

Nowa technologia zmusi przewoźników do do zakupu nowego sprzętu dla kierowców, koniecznego do regulowania opłat. Zdaniem Instytut Biznesu przedsiębiorcy obawiają się również niesłusznego naliczania opłat, przerw w jego działaniu lub nierejestrowanie części przejazdów. Dla przewoźników będzie się to wiązało z koniecznością udziału w postępowaniach wyjaśniających lub niesłusznie nałożone kary. Instytut Biznesu negatywnie ocenia obarczanie przedsiębiorców dodatkowymi kosztami, zwłaszcza teraz kiedy system radiowy działa sprawnie i jest oceniany za jedno z lepszych rozwiązań technologicznych w Europie.

Instytutu Biznesu uważa, że Krajowa Administracja Skarbowa powinna zamiast mnożyć wydatki, skoncentrować się „na udoskonaleniu narzędzia, które już znajduje się w jego rękach np. poprzez wyposażenie bramownic w dynamiczne wagi, co pozwoli zmniejszyć zużycie dróg oraz ograniczy zbędne kontrole wagi pojazdów, które wydłużają przejazdy i mnożą koszty.”

Agencja Informacyjna

 

Agencja Informacyjna, Gospodarka /DEC/24.08.2020 r.