65 lat od śmierci Jamesa Deana

 

Świat kina stał przed nim otworem. Mimo młodego wieku stał się ikoną popkultury, światowego kina oraz nonkonformistycznej postawy życiowej. Przedwczesna, tragiczna śmierć odebrała mu świetlaną przyszłość. 30 września mija 65 lat od śmierci Jamesa Deana.

James Byron Dean urodził się 8 lutego 1931 roku w Marion, w Indianie. Był amerykańskim aktorem filmowym, telewizyjnym i teatralnym. Pierwszy raz na ekranie pojawił się w reklamie Pepsi w 1950 roku. Po porzuceniu szkoły obsadzono go w kilku drobnych rolach, m.in. w serialu “Family Theatre”, filmie “Bagnet na broń”, “Marynarzu, strzeż się”. Poszukując pracy w Hollywood imał się drobnych zajęć. Był chociażby parkingowym przy studiu CBS. Gdzie poznał reżysera radiowego Rogersa Bracketta, który zaproponował mu pomoc w rozwinięciu kariery.

W 1951 roku James Dean przeniósł się, za namową Bracketta, do Nowego Jorku. Rozpoczął tam pracę przy teleturnieju Beat the Clock. Występował również na Broadwayu i gościnnie w serialach telewizji CBS. Występy na Broadwayu przyniosły młodemu Deanowi nagrodę dla najlepiej zapowiadającego się aktora. Wkrótce później przyjęto go do Actors Studio, gdzie pod czujnym okiem Lee Strasberga ćwiczył aktorstwo metodyczne. Przynależność do stowarzyszenia zapewniła Deanowi szybki rozwój kariery.

Sławę przyniosła aktorowi przede wszystkim rola Jima Starka w „Buntowniku bez powodu” w 1955 roku. Kolejne dwie role, w filmach „Na wschód od Edenu” i „Olbrzym”, umocniły jego aktorską pozycję, a także status w kulturze masowej.

James Dean był także wielkim fanem motoryzacji, co okazało się jego zgubą. Po otrzymaniu roli w „Buntowniku bez powodu” zakupił auto mg Type, które przeznaczone było do wyścigów. Kolejnym autem był biały ford country Squire kombi. Następnie Dean zamienił mg Type na porsche 356 speedster, w którym bał udział w wyścigach. W marcu 1955 roku aktor zdobył drugie miejsce na zawodach Road Reaces w Palm Springs, a dwa miesiące później trzecie miejsce w wyścigach Bakersfield. Wkrótce później zamienił porche 356 na porsche 550 spyder. Był to jeden z dziewięćdziesięciu wyprodukowanych modeli. Samochodem opiekował się George Barris (projektant filmowego batmobila). Auto otrzymało przydomek „Little Bastard”, co zostało nawet umieszczone na jego karoserii. 30 września 1955 roku o godzinie 17:55  James Dean zginął w wypadku samochodowym w swoim porsche. Do zdarzenia doszło, gdy wschodząca gwiazda amerykańskiego kina wraz ze swoim mechanikiem Rolfem Wutherichem jechali na start wyścigu. Do dziś krążą legendy, że porsche, w którym zginał młody aktor było pechowe. Ma to związek z jego dalszą historią oraz faktem, że w autach, w których wykorzystywane były jego części, ginęli inni ludzie.

James Dean był pierwszym artystą, który pośmiertnie otrzymał nominację do Oscara w kategorii najlepszy aktor, a także jedynym, który otrzymał ją dwukrotnie. Amerykański Instytut Filmowy umieścił Jamesa Deana na 18. Miejscu na liście największych aktorów wszech czasów.

Agencja Informacyjna

 

Agencja InformacyjnaGospodarka /now/ 29.09.2020